Turniej ATP w Metz - Hurkacz: jestem dumny z siebie
Hurkacz jest najwyżej rozstawiony w tej rozgrywanej na kortach twardych halowej imprezie, a w światowym rankingu zajmuje 13. miejsce. Gojowczyk jest dopiero 101. w tym zestawieniu, ale dysponujący dobrym serwisem zawodnik potrafi sprawić wiele kłopotów rywalom i potwierdził to w sobotę. W drugim secie prowadził jeszcze 4:2, ale Polak zdołał odrobić stratę i zakończył trwające ponad półtorej godziny spotkanie w dwóch partiach.
"Peter zagrał świetny mecz. Był ogromnie wymagającym rywalem, więc jestem z siebie dumny, że opanowałem emocje i zagrałem dobrze w tie-breaku. Starałem się utrzymać podanie, by pozostać w grze w drugiej odsłonie" - relacjonował później 24-letni wrocławianin.
Był on zadowolony ze swojego występu. Chwalił też atmosferę panującą podczas meczu.
"Uważam, że zagrałem kilka naprawdę dobrych piłek w ważnych momentach. To plus tego występu. Atmosfera była dziś niesamowita. Dziękuję grupie odpowiadającej za muzykę. Była niesamowita i stworzyła świetny nastrój, a kibice mieli frajdę" - zaznaczył.
W niedzielnym finale zagra z rozstawionym "dwójką" Hiszpanem Pablo Carreno-Bustę, który wyeliminował reprezentanta gospodarzy Gaela Monfilsa (3.).
Hurkacz po raz czwarty w karierze, a trzeci w sezonie wystąpi w finale zawodów ATP w singlu. Jak na razie ma stuprocentową skuteczność w meczach o taką stawkę. Triumfował dwa lata temu w Winston-Salem, a w bieżącym roku w Delray Beach i Miami. Wszystkie te imprezy odbywały się na odkrytych kortach z twardą nawierzchnią.
Wrocławianin w sobotę jeszcze raz wyjdzie na kort w Metz (pula nagród 419 470 euro). Czeka go bowiem także półfinał debla, w którym partneruje mu Jan Zieliński.
Gojowczyk dobrze wspomina turniej w Metz. To w nim cztery lata temu wywalczył swój jedyny w karierze tytuł.(PAP)
an/ krys/