Sportowiec 50-lecia GKS Tychy Henryk Gruth: warto mieć w życiu cel
„Przyszedłem tu bo rodziła się koncepcja budowy nowej, młodej drużyny i udało się nam wiele. Rośliśmy razem z tym miastem. GKS Tychy to prawie pół mojego życia, tu spędziłem najlepsze lata kariery. Z wielkim sentymentem wracam do tego czasu i ludzi” – wspominał czterokrotny olimpijczyk.
Cieszył się, że w czołowej dziesiątce plebiscytu znalazło się trzech hokeistów (także Krzysztof Oliwa i Mariusz Czerkawski).
„Kiedy ostatnio mój 4,5-letni wnuk zapytał: dziadek, czy to prawda, że grałeś w hokeja, pomyślałem, że czas leci. A tu taka niespodzianka, że w naszym mieście przetrwała legenda, która pozwoliła mi zająć pierwsze miejsce” – śmiał się Gruth, który wrócił do Polski po ponad dwudziestu latach trenerskiej pracy w Szwajcarii.
Przyznał, że postanowił zakończyć szkoleniową karierę.
„W Szwajcarii pracowałem głównie z młodzieżą. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że to już nie jest mój świat. Pojawiła się nowa generacja, medialna, facebookowa. Bardziej zaczęła się liczyć teoria, niż praktyka. Ja zawsze byłem praktykiem, a to odchodzi. Nie było sensu dalej w to brnąć, męczyć się i podjąłem decyzję o zakończeniu pracy trenerskiej” – wyjaśnił 64-letni były reprezentant Polski.
Zaznaczył, że wrócił do Polski, bo tu czuje się najlepiej.
„Zawsze mogę każdemu służyć doświadczeniem. Przez tyle lat zetknąłem się z systemem kanadyjskim, fińskim, szwedzkim. Dziwię się, że dotąd nikt nie chciał z tego skorzystać, nikt się nie odezwał” – powiedział.
Jego zdaniem polskie środowisko hokejowe jest skłócone.
„Jestem w Polsce od roku. Cały czas mówi się o lidze, ale w tej chwili hokej młodzieżowy to ruina. Nie ukrywam, że przy opracowaniu koncepcji rozwoju hokeja młodzieżowego dwa lata zajmie zebranie ludzi. Tak zrobili Finowie budując swoją potęgę. Mamy w Polsce dość trenerów, ale oni nie są szkoleni. Ludzi rządzący klubami skupiają się na pierwszej drużynie, na wyniku. Bo lepiej kupić zawodnika, zamiast go szkolić. Rozmawiałem niedawno z Robertem Kalaberem (selekcjoner kadry narodowej), który mówi, że nie ma następców dla obecnej generacji, która wspięła się na wyżyny podczas sierpniowego turnieju kwalifikacji olimpijskich w Bratysławie. W Szwajcarii najpierw zbudowano hokej młodzieżowy” – podkreślił.
Gruth dwukrotnie pełnił funkcje chorążego polskiej reprezentacji na zimowych igrzyskach - Calgary 1988 i Albertville 1992. W olimpijskich turniejach grał także w Lake Placid 1980 i Sarajewie 1984. Od 1997 roku pracował w Szwajcarii.
W 2006 roku, jako pierwszy i jedyny do tej pory Polak, został przyjęty do Galerii Sławy Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie.
GKS Tychy jest klubem wielosekcyjnym. Prowadzi także pierwszoligowe sekcje piłkarską i koszykarską.
Hokeiści pięciokrotnie świętowali zdobycie tytułu mistrza Polski, piłkarze byli wicemistrzami kraju w sezonie 1975/76.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ co/