Lewica wraz z młodzieżówkami wystawiła świadectwo ministrowi Czarnkowi
Na świadectwie z czerwonym paskiem, które wystawiła Czarnkowi Lewica i jej młodzieżówki Młoda Lewica i Federacja Młodych Socjaldemokratów, znalazły się oceny celujące z takich przedmiotów jak: język nienawiści, język nietolerancji, homofobia, indoktrynacja, budowa szkoły wyznaniowej, ignorowanie realnych problemów polskiej szkoły, szczucie na innych i finansowe wspieranie organizacji kościelnych.
Dawid Dobrogowski z Młodej Lewicy zarzucał szefowi edukacji m.in., że "język nienawiści jest to język ojczysty pana ministra Czarnka, w którym nie ma słów takich jak: tolerancja, równość, szacunek, a zamiast tego jest: nienawiść, arogancja i dyskryminacja". Z kolei Zuzanna Piwowar z FMS oceniła, że szef MEiN ignoruje nowe wyzwania, co pokazała - jej zdaniem - pandemia, a szkoła nie rozwija umiejętności praktycznych, tylko promuje wiedzę encyklopedyczną.
Posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk mówiła o propozycjach Lewicy na edukację, które zakładają m.in. że szkoła ma zapewniać psychologa i ciepłe posiłki, uczniowie zamiast dodatkowych lekcji historii mieliby lekcje dotyczące klimatu czy odnalezienia się na rynku pracy, a nauczyciele otrzymywaliby wyższe wynagrodzenia.
Zapewniła też, że jej ugrupowanie będzie popierało wszelkie inicjatywy zmierzające do odwołania ministra Czarnka, a posłowie Lewicy wraz ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego będą spotykać się z rodzicami i uczniami, aby informować o propozycjach resortu m.in. zmian w Prawie oświatowym, które zakłada m.in. nadzór kuratorów nad szkołami. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski
gb/ itm/