Zimbabwe/ Prawie połowa ludności żyje w skrajnym ubóstwie; sytuację pogorszyła pandemia
W raporcie podano, że wskaźniki biedy w 2021 r. nie spadną z powodu postępującego wzrostu cen, braku wystarczającej liczby miejsc pracy oraz niskich płac.
"Wziąwszy pod uwagę ograniczone świadczenia socjalne przy dużej liczbie osób żyjących w biedzie, gospodarstwa domowe prawdopodobnie zwrócą się ku negatywnym strategiom radzenia sobie (...), tj. m.in. zrezygnują z opieki zdrowotnej, bo nie będą w stanie jej opłacić, a dzieci nie będą puszczane do szkół ze względu na koszty czesnego, mundurków oraz podręczników" - wyjaśniono.
"Z powodu ekonomicznych oraz klimatycznych wstrząsów w kraju zaobserwowano duży wzrost biedy, a odsetek osób żyjących w skrajnym ubóstwie sięgnął 42 proc. w 2019 r., przy czym w 2017 r. było to 30 proc. Prawie 90 proc. osób skrajnie biednych żyje na wsiach, z czego 1,6 mln to dzieci" - dodano w raporcie.
W 2020 r. w skrajne ubóstwo popadło 1,3 mln osób, które z powodu pandemii straciły pracę i źródła dochodu. W lipcu ubiegłego roku w około 500 tys. gospodarstw domowych jedna osoba straciła pracę z powodu pandemii.
Według definicji Banku Światowego osoby żyjące w skrajnym ubóstwie to takie, na które przypada mniej niż 29,80 dolarów miesięcznie.
Do czerwca 2020 r. 23 proc. ubogich osób, które miały zatrudnienie przed pandemią, straciło pracę. "Wśród osób nieubogich z kolei ten odsetek również był wysoki i wynosił 20 proc." - podano.
Bank wskazał jednak, że w 2022 r. jest szansa na odbicie się krajowej gospodarki, ponieważ spodziewa się rekordowych plonów, które mogą zapewnić wystarczającą ilość jedzenia rodzinom oraz przyczynić się do wzrostu gospodarki o 3,9 proc.
Od początku pandemii w Zimbabwe koronawirusem według źródeł oficjalnych zakaziło się 41 779 osób, z których 1672 zmarły.(PAP)
skib/ akl/