Pieskow w wywiadzie dla gazety "Komsomolskaja Prawda" powiedział, że są to "dwa zupełnie nie związane ze sobą zjawiska".

Jego zdaniem orędzie "to wydarzenie, które w znacznym stopniu określa drogę rozwoju" Rosji. Natomiast "inna substancja" - jak określił Pieskow wezwania do demonstracji - "nie dotyczy mimo wszystko większości naszego kraju".

Demonstracje w obronie Nawalnego odbyły się w środę kilkudziesięciu miastach Rosji. W azjatyckiej części kraju trwały w czasie, gdy Putin wygłaszał orędzie do Zgromadzenia Federalnego (obu izb parlamentu).

W Moskwie demonstracja rozpoczęła się w środę wieczorem. Jej uczestnicy żądają wypuszczenia Nawalnego z kolonii karnej. Chcą też, by opozycjoniście, który prowadzi w więzieniu strajk głodowy, udzielono pomocy lekarskiej. (PAP)

awl/ ap/