Prudniczanie dobrze rozpoczęli spotkanie, ale w połowie pierwszej kwarty goście dogonili miejscowych. Ta odsłona zakończyła się wynikiem 19-20. W drugiej inicjatywę przejęli gospodarze. Dobrze punktował Tomasz Nowakowski, dorzucił się Tomasz Madziar i Patryk Garwol, i zrobiło się 41-37.

Po przerwie z animuszem do odrabiania strat rzucili się goście. Ale pomysłu wystarczyło tylko na kilka minut. Pogoń z kolei poprawiła obronę. W efekcie na ostatnią część meczu wchodziła z 12-to punktową przewagą. Utrzymała ją do końca meczu. Wygrywając ostatecznie 75-69.

- Cieszy wygrana - zaznacza Tomasz Michalak, trener Pogoni. - Kontrolowaliśmy mecz, ale też to inauguracja po długiej przerwie bez publiczności. Mamy zwycięstwo i to ważne, bo rywal do łatwych nie należy.

Z kolei IgnerHome Basket Nysa przegrał 61-70.