Radio Opole » Aktualności historyczne » Aktualności historyczne » Pokaz filmu 'Historia jednej zbrodni' na kilka dni…
2023-09-05, 14:00 Autor: IAR/#Darmoros/w dwi/

Pokaz filmu "Historia jednej zbrodni" na kilka dni przed beatyfikacją rodziny Ulmów

Film "Historia jednej zbrodni". [fot. ipn.gov.pl]
Film "Historia jednej zbrodni". [fot. ipn.gov.pl]
Anatomia niemieckiej zbrodni na rodzinie Ulmów i wymazywania pamięci o sprawcach pokazana na dużym ekranie. W warszawskim kinie Iluzjon, przed niedzielną beatyfikacją rodziny Ulmów, odbyła się uroczysta projekcja filmu dokumentalnego "Historia jednej zbrodni" w reżyserii Mariusza Pilisa.
To zapis reportersko-historycznego śledztwa w sprawie morderców wielodzietnej rodziny Ulmów oraz ośmiorga ukrywanych przez nich Żydów z rodzin Goldmanów, Grünfeldów i Didnerów.

Twórcy filmu docierają do Grete Wilbers, córki Eilerta Diekena, dowódcy żandarmów, który w 1944 roku wydał rozkaz zbrodni w Markowej. Sędziwa kobieta jest przekonana, że jej ojciec ma zostać upamiętniony i przedstawiony w pozytywnym świetle w Polsce. List o takiej treści wysłała do wówczas powstającego Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej. Eilert Dieken zmarł nieosądzony w 1960 roku, służąc po wojnie w policji w Esens nad Morzem Północnym.

Uczestnikiem spotkania z Grete Wilbers był dr Maciej Korkuć z krakowskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej. "Nie mogliśmy jechać i powiedzieć wprost kim był jej ojciec. To wszystko jest misterną historią, która wymagała również od nas pewnej koronkowej wrażliwości. Gdy zobaczyłem ten list, to wiedziałem jedno - to jest materiał na film. To nie może być tak, że zostanie to tylko opisane gdzieś w książce z przypisami, tylko to trzeba pokazać światu. Od razu otwierała się przestrzeń niemieckiej niepamięci, nawet nie tyle niepamięci, a zakłamania" - powiedział dr Maciej Korkuć.

Bohaterem filmu jest też wiceprezes IPN dr Mateusz Szpytma. To zarazem krewny rodziny Ulmów, Wiktoria była siostrą jego babci i matką chrzestną jego ojca. Historyk zostawił córce Eilerta Diekena kopertę z informacjami o tym, jakich zbrodni dopuścił się jej ojciec. "To było też dla mnie dość trudne, bo ona była trochę podobna z twarzy do swego ojca. Mam jednak takie wyraźne przeświadczenie, że dzieci nie odpowiadają za zbrodnie swych rodziców. Patrzyłem na nią w takim kontekście czy ona mówi prawdę, czy nie, czy jest w tym autentyczna. Oceniłem ją jako niezakłamującą swojej wiedzy. Wydaje mi się, że generalnie nie znała tych faktów, nie wiem czy nie chciała wiedzieć, może to odrzucała" - opowiadał dr Mateusz Szpytma.

Nie wiadomo czy Grete Wilbers otworzyła kopertę i poznała prawdę o swoim ojcu. Reżyser filmu Mariusz Pilis sądzi, że tak się stało. Wiadomo, że grób Eilerta Diekena na cmentarzu w Esens został zlikwidowany, prawdopodobnie kilka lat po spotkaniu.
Autor filmu nawiązał też kontakt z burmistrzem miasteczka, który zadeklarował umieszczenie na siedzibie policji w Esens tabliczki z informacją o zbrodniczej przeszłości Eilerta Diekena. "Przejdzie tam, koło tego posterunku policji, jakieś 8-letnie dziecko, staruszka, człowiek, który spieszy się do pracy. Każdy rzuci na to okiem. Jest to jakiś niepokojący element rzeczywistości, który gdzieś zasiewa pewien rodzaj refleksji, a być może również i kwestii związanej z poszukiwaniem prawdziwej wiedzy na temat tego, co się dzieje. Mam wrażenie, że między nami a Niemcami istnieje gigantyczna przepaść jeżeli chodzi o to, co my pamiętamy i co oni pamiętają. Im rzeczywiście udało się w sposób instytucjonalny wymazać cały obszar pamięci na temat tego, co robili w Polsce" - ocenił Mariusz Pilis.

We wtorek 5 września film "Historia jednej zbrodni" zostanie pokazany w Instytucie Pileckiego w Berlinie. Na projekcji ma być również obecny burmistrz Esens Harald Hinrichs, który jesienią ubiegłego roku odwiedził Muzeum Polaków Ratujących Żydów w Markowej.

Jedynym osądzonym mordercą rodziny Ulmów i ukrywanych przez nich Żydów był Josef Kokott. W 1958 roku sąd w Rzeszowie skazał go na karę śmierci. Następnie ułaskawiony przez Radę Państwa PRL i z wyrokiem obniżonym do 25 lat więzienia, zmarł w zakładzie karnym w 1980 roku. Odpowiedzialności uniknęli pozostali niemieccy żandarmi - Michael Dziewulski, Gustav Unbehend oraz Erich Wilde, który zmarł kilka miesięcy po zbrodni w Markowej. Także w tym czasie polskie podziemie wykonało jeszcze wyrok śmierci na prawdopodobnym donosicielu, granatowym policjancie Włodzimierzu Lesiu.

Zobacz także

2023-08-04, godz. 14:00 Komiks o Powstaniu Warszawskim Na rynku księgarskim pojawił się II tom komiksu o Powstaniu Warszawskim. » więcej 2023-08-04, godz. 12:00 Oficerskie osiedle 101 lat temu Kazimierz Tołłoczko zaprojektował w Warszawie osiedle mieszkaniowe przeznaczone dla oficerów Wojska Polskiego. » więcej 2023-08-04, godz. 10:00 Powstańcza Reduta W ramach obchodów 79. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego przed budynkiem Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych odbyły się uroczystości upamiętniające… » więcej 2023-08-04, godz. 08:00 Kalendarz historyczny na dziś 4 sierpnia » więcej 2023-08-03, godz. 16:00 Powrót do Hemara Będzie poetycko, muzycznie, tanecznie. Jednym slowem koncertowo » więcej 2023-08-03, godz. 14:00 63 dni wiary w wolność Powstanie Warszawskie - zobacz serwis specjalny Polskiego Radia » więcej 2023-08-03, godz. 12:00 Byśmy byli jedno Już jutro czyli w piątek 4 sierpnia o godz. 20.00 do Bazylika św. Jana Apostoła w Oleśnica na koncert "Byśmy byli jedno". » więcej 2023-08-03, godz. 10:00 Miasto'44 Już w przyszłym tygodniu w amfiteatrze w Brzegu w nawiązaniu do Narodowego Dnia Pamięci Powstania Warszawskiego będzie można obejrzeć Miasto'44 . » więcej 2023-08-03, godz. 08:00 Kalendarz historyczny na dziś 3 sierpnia » więcej 2023-08-02, godz. 16:00 Wystawy Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych W wakacyjnym czasie, w którym instytucje kultury, szkoły i inne placówki publiczne planują dalszą pracę, przedstawiamy naszą ofertę – mamy 12 mobilnych… » więcej
161162163164165
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »