Duże koncertowe przedsięwzięcie jest organizowane w 30 lat od śmierci lidera zespołu Phila Lynotta oraz w czterdziestolecie premiery płyty 'Jailbreak'. W Thin Lizzy występują obecnie wokalista Ricky Warwick, gitarzyści Scott Gorham oraz Damon Johnson oraz Darren Wharton na instrumentach klawiszowych i Dee właśnie na perkusji.
- Teraz, kiedy Black Star Riders mają przerwę przy nagrywaniu swojej trzeciej płyty pomyślałem, że taka ‘wspomnieniowa’ trasa Thin Lizzy jest doskonałym pomysłem - powiedział Gornham - tym bardziej, że mamy dwie ważne rocznice do upamiętnienia.
- Zagramy maksymalnie 8 koncertów, tak by wystarczyło sił i byśmy mogli zagwarantować wyjątkowy charakter występów - dodał gitarzysta legendarnej grupy.
- Z powodów osobistych nie będzie mógł z nami wystąpić Brian Downey, ale zaproszenie przyjął fenomenalny Mikkey Dee, co gwarantuje wrażenia na najwyższym poziomie.
- To zaszczyt zagrać z Thin Lizzy - mówi Dee. - Nie muszę silić się na grzeczność, by powiedzieć, że ich pierwsze płyty w dużym stopniu ukształtowały moją wrażliwość i mam nadzieję, iż nie zawiodę ich oczekiwań, będziemy przecież grali rzeczy z legendarnej ‘JailBreak’ – kończy perkusista Motörhead.
Po raz ostatni Thin Lizzy występowali przed dwoma laty i trzeba przyznać, że są w bardzo dobrej formie. Taka marka zobowiązuje...