"Integralność oraz istnienie województwa opolskiego jest zagrożona" - na konferencji prasowej przekonywał o tym poseł Tomasz Kostuś.
Kandydat Koalicji Obywatelskiej do sejmu wrócił do tematu po wczorajszej (17.09) konferencji częstochowskich parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości z udziałem Stanisława Karczewskiego, marszałka senatu. Politycy zapewniali, że odtworzenie województwa częstochowskiego jest częścią programu PiS.
- Nie da się tego zrobić bez korekty granic województw ościennych - zaznacza Kostuś, mając na myśli między innymi powiat oleski.
- Chyba, że ktoś, mówię tu o liderach dobrej zmiany, zapewni o braku planów konsultacji w województwie opolskim i że nie było, nie ma i nie będzie planów korekty granic naszego województwa. Jeżeli taka potwierdzona deklaracja padnie z poziomu Warszawy, a nie Opola, wtedy wycofam się z narracji bicia w dzwon alarmowy.
Kostuś przekonuje o hipokryzji i manipulacji m.in. Janusza Kowalskiego, kandydata PiS na posła. - Oni mówili, że nie ma tematu korekty granic opolskiego, a podobne argumenty są "z tylnej części ciała" - dodaje.
- Mało tego, pan Janusz Kowalski mówił, że województwu opolskiemu grozi likwidacja, bo jest źle zarządzane. Przypominam, że nasz region jest najwyżej sytuowany w rankingu 16 województw. Rodzi się więc pytanie, czy ta narracja polityczna nie jest próbą przygotowania alibi do likwidacji naszego województwa. Stawiam takie pytanie publiczne.
Janusz Kowalski odpowiada, że województwo opolskie jest zarządzane fatalnie, a nie tylko źle. - Nie ma zagrożenia likwidacji opolskiego ze strony rządu Zjednoczonej Prawicy - podkreśla.
- Zdecydowanie istnieje zagrożenie likwidacji województwa opolskiego za kilkanaście lat z powodu wyludnienia. Platforma Obywatelska, fatalnie rządząca województwem, nie reaguje na strategiczne zagrożenie depopulacją. Rekomendowałbym posłowi Kostusiowi pouczanie partyjnych kolegów z Zarządu Województwa Opolskiego, aby wzięli się wreszcie do roboty.
Poseł Kostuś podał też w wątpliwość, dlaczego województwo opolskie nie ma regionalnego dyrektora Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Nazwał to ścieżką do likwidacji województwa.