Poprawił się stan finansów Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Prudniku. Odbyło się walne zgromadzenie wspólników tej spółki.
- Miniony rok zamknięty został zyskiem - mówi Grzegorz Zawiślak, burmistrz Prudnika, reprezentujący właściciela spółki, którym jest gmina. – Sytuacja diametralnie się poprawiła. Spowodowały to działania gminy Prudnik, czyli umorzenie podatku. Inwestycja, która była robiona w Szybowicach, wsparta została środkami z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Dotacja pozwoliła dokończyć inwestycję kanalizacyjną. W efekcie spółka jest w dobrej kondycji finansowej.
Nieuniknione jest wystąpienie prudnickiej firmy komunalnej o podwyżkę opłat za wodę i ścieki. Propozycję nowych taryf musi zaakceptować państwowy regulator, którym są Wody Polskie.
- Proces zmiany stawek jest patologiczny – uważa burmistrz Prudnika. – Taryfy nie pokrywają kosztów dostarczenia wody i potem odbioru ścieków. Koszty energii, pracy cały czas rosną. Taryfy, sztucznie regulowane w poprzednich latach, nie odzwierciedlają ponoszonych kosztów. Praktycznie wszystkie spółki będą występowały o zmiany taryf, aby nie zarabiać, ale po to, żeby pokryć koszty, które ponoszą w związku z tą działalnością.
Nadzór właścicielski nad spółkami gminy Prudnik sprawuje burmistrz.