Zdaniem części uczestników programu, przepisy RODO mogą utrudnić zorganizowanie i przeprowadzenie wyborów. Według Grzegorza Sawickiego z PS, dyskusja wokół RODO może zniechęcić ludzi do podpisywania się na listach poparcia, Tadeusz Jarmuziewicz z PO zasugerował nawet, że RODO może zostać przez kogoś wykorzystane do podważenia wyników wyborów. Wojciech Jagiełło z Kukiz '15 zauważył, że strach przed ewentualnymi karami zapisanymi w RODO paraliżuje wiele dziedzin życia, nie pomaga także brak informacji o skutkach rozporządzenia. Marcin Gambiec z Mniejszości Niemieckiej prorokował, że RODO może się stać pretekstem do składania protestów wyborczych a Tobiasz Gajda z Nowoczesnej, który jako prawnik zajmuje się RODO pd dwóch lat, dodał, że interpretacje są niejednoznaczne, prawnicy tworzą je poprzez wzajemne konsultacje, co więcej zaś tłumaczenia rozporządzenia na różne języki znacząco się od siebie różnią.
Dyskutując o rekordowo niskim bezrobociu uczestnicy debaty, wśród których tym razem zabrakło przedstawiciela rządzącej prawicy, bagatelizowali osiągnięcia rządu, mówili raczej o dobrej koniunkturze, sezonowym spadku bezrobocia, narzekali także na to, że za spadkiem bezrobocia nie idzie wzrost płac. Jarmuziewicz zauważył nawet, że gospodarka działa, bo rządzący jej "nie przeszkadzają".
Sformułowany przez Zbigniewa Ziobrę pomysł dodawania wyroków na wzór amerykański podzielił dyskutantów. Zdecydowanie przeciw był Gajda, zwolennik sprawiedliwości naprawczej, krytykował go także Jarmuziewicz. Pomysł resortu sprawiedliwości ostrożnie poparł Gambiec, zdecydowanymi jego zwolennikami byli za to Sawicki i Jagiełło.
Gośćmi Marka Świercza byli: Wojciech Jagiełło (Kukiz '15), Grzegorz Sawicki (PSL), Tadeusz Jarmuziewicz (PO), Tobiasz Gajda (Nowoczesna) oraz Marcin Gambiec (MN).