Sławomir Kłosowski, europoseł PiS, stwierdził, że wiceszef KE Frans Timmermans atakując Polskę przekracza swoje kompetencje, bo wykracza poza zapisy traktatu, który reguluje funkcjonowanie Unii Europejskiej, a potraktowanie reformy emerytalnej jako głównego pretekstu do interwencji jest niepoważne, bo reforma ta to tylko powrót do przepisów, które obowiązywały jeszcze kilka lat temu i nie budziły sprzeciwów unii.
Zdaniem Tadeusza Jarmuziewicza z PO, europosłowie są w o tyle niekomfortowej sytuacji, że czasem muszą w imię unijnych zasad oceniać działalność państw członkowskich, w tym własnego państwa. I w tym przypadku, twierdzi Jarmuziewicz, konieczna jest interwencja unii z powodu naruszenia praworządności w Polsce. Z kolei Piotr Wach z Nowoczesnej przypomniał, że spór polskiego rządu z KE nie zaczął się teraz, ale trwa praktycznie od wyborów, a nasilił się, gdy doszło do zmian w Trybunale Konstytucyjnym.
Rządu bronił za to Grzegorz Flerianowicz z Kukiz '15, który przekonywał, że europosłowie powinni jednak pamiętać o interesach swojego kraju, stwierdził też, że KE znalazła sobie praworządność w Polsce jako temat zastępczy, tymczasem powinna się zmierzyć z problemami prawdziwymi, takimi jak Brexit, zapaść gospodarcza i napływ uchodźców.
Agnieszka Zagola z PSL stwierdziła, że rząd PiS prowadzi politykę, która "zmierza w stronę totalitaryzmu" i może Polsce oraz Polakom zaszkodzić. Pytanie o to, dokąd właściwie zmierza prawicowa ekipa stawiał też Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej.
Gośćmi Marka Świercza byli: Sławomir Kłosowski (PiS), Grzegorz Flerianowicz (Kukiz '15), Agnieszka Zagola (PSL), Tadeusz Jarmuziewicz (PO), Piotr Wach (Nowoczesna) i Ryszard Galla (MN).