- Lamsdorf było bazą niemiecką do różnych działań podejmowanych w czasie powstań i plebiscytu - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole dr Piotr Stanek z działu Naukowego Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach.
Dzisiaj (20.06) po raz pierwszy obchodzimy Narodowy Dzień Powstań Śląskich. Gość Radia Opole jest autorem publikacji "Na uboczu. Lamsdorf w czasie powstań śląskich i plebiscytu (1919-1921). Obóz Lamsdorf, w dzisiejszych Łambinowicach, nie był objęty ani działaniami zbrojnymi ani nie znajdował się na obszarze plebiscytu, ale trafiali do niego pojmani przez Niemców powstańcy.
- Internowano tam i w pierwszym, a zwłaszcza w trzecim powstaniu działaczy śląskich i powstańców śląskich i to całkiem spore grupy - powiedział dr Stanek.
- W pierwszym powstaniu internowano 800 działaczy i powstańców i trafili oni do trzech miejsc: Lamsdorf, Neuhammer, czyli do Świętoszowa i Cottbus, czyli do Chociebuża. Nie mamy jednak informacji ile osób trafiło dokładnie do tych miejsc - zaznaczył. - W czasie Trzeciego Powstania Śląskiego trafiło do obozu Lamsdorf co najmniej kilkuset powstańców.
- Jeszcze do niedawna o tym okresie i tym co się działo w Lamsdorf mieliśmy kilka, kilkanaście zdań, takich pewnych informacji. W tej publikacji udało się więcej materiałów zgromadzić. Natomiast, gdyby strona niemiecka wykonała postanowienia kapitulacji w Compiegne i jeden z punktów traktatu Wersalskiego to większość z tych historii by się nie wydarzyła. Większość historii, które tutaj opisuję była wbrew zobowiązaniom pokojowym, dotyczącym likwidowania baz wojskowych i obozów jenieckich - powiedział dr Piotr Stanek.
20 czerwca do Katowic wkroczyło wojsko polskie na czele z gen. Szeptyckim, a w zbiorach Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych znajdują się zdjęcia walczących w powstaniach śląskich z tego wydarzenia.
- To osoby, których życiorysy mamy uchwycone. To tradycyjna karta ówczesnych Polaków żołnierzy. Udział w Polskiej Organizacji Wojskowej lub legionach Piłsudskiego, później zawodowe wojsko polskie, następnie walka w 1939 roku. To nie byli w większości Ślązacy, tylko mieszkańcy innych części Polski, którzy przyjechali pomóc w powstaniach śląskich, bo uważali, że nie można tego odpuścić - wyjaśnił gość Radia Opole.