- Dziś opowiem o czymś bardzo niezwykłym dla polskiego rynku muzycznego. Dla osób urodzonych w latach 80. zjawisko girlsbandów i boysbandów było niezwykle bliskie, w tym sensie, że nie można było nie trafić na tego rodzaju grupy wokalne. Cała tradycja sięga oczywiście lat 60., a kiedy u nas, po 1989 r. pojawił się wolny rynek muzyczny, polskie wytwórnie chciały szybko nadążyć za tym, co było na Zachodzie – mówił Mateusz Torzecki.
- We wszystkie soboty października o godz. 16:30 w naszej sali kinowej będą się odbywały wykłady otwarte. Poprosiłem osoby, które znam i o których wiem, że interesują się tematem piosenki, o przygotowanie takich właśnie spotkań. Chcemy pokazać, że o piosence można mówić, opowiadać w bardzo różny sposób. Nie będzie naukowego żargonu. Osoby, które są zainteresowane piosenką wyjdą z całą masą nowych informacji – zachęcał kierownik Działu Wystaw i Edukacji Muzeum Polskiej Piosenki.
- Każdy z wykładów ma nieco inny odcień. Kolejne spotkania będą coraz bardziej zbliżać się do święta, które w polskiej kulturze jest mocno zakorzenione, czyli do Wszystkich Świętych. Ostatni wykład dra Sławomira Kuźnickiego nosi tytuł „Śmierć przyszła jutro: opowieść z Madame, Houk i Kobongiem w tle” i będzie opowiadał o postaci kojarzonej głównie przez fanów muzyki alternatywnej, mam tu na myśli Roberta Sadowskiego – informował Torzecki.
- W czasie wykładów będą akcenty muzyczne, będą videoclipy, a w niektórych przypadkach, zdjęcia archiwalne i prezentacje multimedialne. To nie będzie słowotok prowadzącego. Liczymy na interakcję z publicznością. Państwa wspomnienia są dla nas też bardzo ważne – zapewniał Mateusz Torzecki.