W "Poglądach i osądach" Krystyna Cieszyńska wspominała, jak wyglądały wybory przeprowadzone 4 czerwca 1989 roku. Była wtedy mężem zaufania, obserwowała pracę komisji w Raszowej. - Członkowie komisji wyborczej z ramienia Solidarności dostali instrukcję jak się do pracy przygotować. Można było w niej przeczytać, że należy mieć swój prowiant, coś do picia, sznurek - do dzisiaj nie mam pojęcia po co sznurek, ale także świece i latarkę - wymieniała. Instrukcja przekazana członkom komisji wyborczej nakazywała zabrać ze sobą także kalkulator i długopisy, środki opatrunkowe, leki oraz bieliznę na zmianę i środki czystości. - Pewnie na wypadek, gdyby ktoś został zatrzymany. Dzisiaj to brzmi bardzo humorystycznie, ale myśmy wtedy robili rzeczy nieznane wcześniej i mieliśmy prawo się obawiać - wspominała.