- W odwołaniu wskazujemy na zdewastowanie przyrody, wycinkę stu drzew a także na to, że wiekowe wille, które znajdują się przy planowanej trasie mogą budowy drogi nie wytrzymać - powiedział.
Zaznaczył jednak, że obawia się, że decyzja w sprawie średnicówki już zapadła.
- Mając Patryka Jakiego, który jest ministrem od wszystkiego, przeforsowanie takiej sprawy jak decyzja Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska nie będzie większym problemem - stwierdził Rafał Łężny.
Gość "Poglądów i osądów", powiedział, że GDOŚ sprawdzi pod względem prawnym procedurę wydawania decyzji przez RDOŚ. Sprawdza, czy aspekty merytoryczne były rzetelnie rozpatrzone. Maria Mleczko-Król, inżynier drogowy, zajmująca się od kilkudziesięciu lat układem komunikacyjnym Opola stwierdziła, że budowa trasy średnicowej jest konieczna.
- Potrzeba wynika z rozmieszczenia miejsc pracy i szkół oraz mieszkań. Samochody, które teraz stoją w korku na ul. Piastowskiej smrodzą. One zanieczyszczają Pasiekę a natężenie szkodliwych pyłów jest wysokie - powiedziała Maria Mleczko-Król.
Przeciwnicy średnicówki proponują budowę przeprawy przez Odrę kilka kilometrów na południe od Pasieki. - Dla kogo byłaby ta trasa? - pytał gość "Poglądów i osądów".
- Nikt, kto mieszka na przykład na osiedlu Dambonia a pracuje w okolicach ul. Struga czy Katowickiej lub Plebiscytowej, nie pojedzie obwodnicą południową, bo nie będzie nadkładał 15 kilometrów - stwierdziła.