Paryż/lekkoatletyka - Nowicki: nie wiem co się stało, przepraszam (krótka)
Triumfował Kanadyjczyk Ethan Katzberg, przed Węgrem Bence Halaszem i Ukraińcem Mychajło Kochanem.
Fajdek w czwartej serii uzyskał 78,80. Polaków rozdzielił Amerykanin Rudy Winkler - 77,92. Nowicki na początku konkursu rzucił 77,42, a później nie zdołał się poprawić.
Trzy lata temu Nowicki wywalczył złoto, a Fajdek brąz igrzysk w Tokio. Nowicki ma też w dorobku brązowy medal olimpijski z Rio de Janeiro.
"Nie umiem tego wytłumaczyć. Nie czułem nic w kole. Nic nie mogłem poprawić, bo nie wiedziałem, co robię. Przepraszam kibiców. Wiem, jakie były oczekiwania" - powiedział Nowicki po konkursie.
Przyznał, że na treningach wszystko wyglądało dobrze.
"Rzuciłem w czerwcu na mistrzostwach Europy 81 metrów. Dziś chciałem, ale nic nie umiałem wykonać z techniki" - dodał.
Fajdek podkreśli, że był za szybki i zbyt mało obrzucany na tej prędkości. Stracił w tym roku parę tygodni z okresu przygotowań po śmierci ojca.
"Tragedie w życiu się zdarzają. Wypadał mi ten młot dziś, a nie był wyrzucany. To zabrało mi 2-3 metry, czyli... medal" - skomentował pięciokrotny mistrz świata.
Z Paryża - Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ pp/