Paryż/wioślarstwo - Barański: brązowy medal smakuje jak złoto (krótka)
Biało-czerwoni na półmetku byli na trzeciej pozycji, a później zaatakowali włoską osadę, którą zdołali wyprzedzić. Jednak na ostatnich metrach to zawodnicy z Półwyspu Apenińskiego zwiększyli tempo i odzyskali drugie miejsce. Różnica między tymi osadami na mecie wyniosła 0,19 s. Holendrzy, którzy triumfowali przed trzema laty na igrzyskach w Tokio, byli szybsi od Włochów o 2,40 s.
"Nie jest ujmą przegrać z Holendrami i Włochami. Każdy tutaj przyjeżdża w swojej najmocniejszej dyspozycji. Brązowy medal smakuje jak złoto. Przełamaliśmy passę czwartych miejsc" - podkreślił Barański, wioślarz z Włocławka.
Podkreślił, że jest to dla niego spełnienie marzeń. Mateusz Biskup powiedział, że jest ogromnie zadowolony.
"Szczerze, to jest potrzebne bardzo dużo szczęścia, aby w tym samym momencie znaleźć czterech ludzi, którzy się będą tak dogadywać. Czasami są między nami małe animozje, ale to już takie maleńkie sprzeczki, jakby małżeńskie" - żartował Biskup.
Czaja ocenił, że cała trójka medalistów popłynęła bardzo mocno, a poziom był niezwykle wyrównany i wysoki.
Z Paryża Tomasz Więcławski (PAP)
twi/ co/