Grabiec: przyjęcie sprawozdania finansowego PiS przez PKW byłoby niezrozumiałe
W środę Państwowa Komisja Wyborcza powróci do rozpatrzenia sprawozdań finansowych komitetów wyborczych z ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Przedstawiciele rządu oczekują odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS, czego skutkiem byłaby strata do 75 proc. dotacji podmiotowej oraz subwencji z budżetu państwa.
"Jeśli PKW uzna, że wszystko było OK, to byłaby to kompletnie niezrozumiała decyzja. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z łamaniem przepisów wyborczych w takiej skali. Równie dobrze (PKW) mogłaby się rozejść, bo już nie ma nic do zrobienia, jeśli chodzi o pilnowanie ładu w Polsce" – ocenił Grabiec w środę w TVP Info.
W piątek KPRM przekazała PKW informacje na temat zawiadomień skierowanych do prokuratury ws. nieprawidłowości w finansowaniu kampanii wyborczej przez PiS. Grabiec pytany o dowody, jakie wysłano do PKW podał przykład udokumentowanego przez Obserwatorium Wyborcze pikniku wojskowego, który - jak powiedział - został wykorzystany jako okazja do agitacji wyborczej. "Wychodzi na scenę (prezes PiS) Jarosław Kaczyński i przez 20 minut zachwala politykę PiS, nazywa zdrajcami opozycję. Żołnierze stoją za Kaczyńskim, są użyci jako ścianka do fotografowania" – mówił Grabiec.
Wcześniej na platformie X szef KPRM doprecyzował, że chodzi o piknik "Silna Biało-Czerwona", który odbył się 13 sierpnia ub.r. w Zawichoście (woj. świętokrzyskie). W poście zamieścił również krótkie wideo, w którym Kaczyński zachęca do głosowania na PiS w zbliżających się wyborach.
"Jeśli można na pikniku wojskowym agitować wprost, to znaczy że wszystko można" - podkreślił szef KPRM. Dodał, że podobnych dowodów są dziesiątki, a wystarczy jeden, aby PKW odrzuciło sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Grabiec przypomniał, że PKW w przeszłości pozbawiała partie subwencji, chociażby za niedopatrzenie formalne; przytoczył tu przykłady Nowoczesnej czy PSL.
Prezes PiS ocenił we wtorek, że posiedzenie PKW będzie "dniem próby" dla polskiej demokracji. Jego zdaniem, ewentualne decyzja o odebraniu subwencji PiS byłaby dowodem na to, że "demokracji już w Polsce nie będzie". Zdaniem Kaczyńskiego, nie ma żadnych podstaw do odrzucenia sprawozdania komitetu PiS, natomiast - jak ocenił - jest "wola polityczna wynikająca z poczucia słabości obecnej koalicji".
PKW może przyjąć sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego bez zastrzeżeń, ze wskazaniem uchybień albo je odrzucić. Przedstawiciele rządu podnoszą zastrzeżenia dot. wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, wykorzystania mienia publicznego, finansowania spotów czy przyjęcia niedozwolonej korzyści majątkowej.
Ewentualne odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu PiS oznacza odebranie partii Jarosława Kaczyńskiego nawet 75 proc. z blisko 26-milionowej rocznej subwencji (zgodnie z wyliczeniami PKW, przewidywana roczna subwencja dla PiS wynosi 25 mln 933 tys. 375 zł). (PAP)
del/ mrr/ js/