Paryż/kolarstwo - złota medalistka Brown: deszcz mi nie przeszkadzał
32-letnia Brown zdobyła pierwsze złoto dla Australii w stolicy Francji. Cieszyła się z sukcesu tym bardziej, że w Tokio w 2021 r. do najniższego stopnia podium zabrakło jej... sześciu sekund.
"Ostrożniejsze pokonywanie zakrętów wykorzystałam na robienie małych przerw na regenerację. Na jednym z nich kibice krzyczeli, bym zwolniła, bo tak mocno padało" - powiedziała.
Jest aktualną wicemistrzynią świata z 2022 roku z Wollongong, gdzie przegrała jedynie z Holenderką Ellen van Dijk. Choć specjalizuje się w jeździe na czas, to odnosi też sukcesy na szosie na dłuższych trasach - wiosną zawodniczka teamu FDJ-Zuez wygrała klasyk Liege-Bastogne-Liege.
"Ten medal znaczy dla mnie wiele. To nagroda za tak wiele poświęceń, bycie daleko od rodziny w Australii. Mam nadzieję, że zdobycie pierwszego złotego medalu zainspiruje innych australijskich sportowców” - dodała.
Rywalizacja, ze startem i metą w centrum Paryża przy moście Aleksandra III, odbywała się na 32-kilometrowej płaskiej trasie, śliskiej od deszczu, co spowodowało wiele upadków. Przewróciły się m.in. Agnieszka Skalniak-Sójka (ostatecznie była 12.), a także utytułowana Belgijka Lotte Kopecky, która musiała zadowolić się siódmą pozycją. Startowało 35 zawodniczek.
"Było tak ślisko, że upadłam jak babcia. Próbowałam cieszyć się olimpijskim doświadczeniem, ale teraz emocje opadły i po prostu boli” - powiedziała ze łzami w oczach Dunka Cecilie Ludwig Uttrup.(PAP)
olga/ cegl/