Kaleta o zatrzymaniu Romanowskiego: chodzi tylko i wyłącznie o pokazówkę
W poniedziałek po południu poseł klubu PiS, były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski został zatrzymany przez ABW; po przesłuchaniu w charakterze podejrzanego Prokuratura Krajowa postawiła mu zarzuty. Stało się to po tym, jak w piątek Sejm uchylił immunitet Romanowskiemu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie, w związku z prowadzonym przez PK śledztwem dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. W latach 2019-2023 Romanowski był wiceministrem sprawiedliwości, który nadzorował fundusz.
Politycy Zjednoczonej Prawicy podczas wtorkowej konferencji prasowej przed budynkiem Prokuratury Krajowej odnieśli się do zatrzymania posła. "Wczoraj został zatrzymany w mieszkaniu poseł Marcin Romanowski. Został wyprowadzony z mieszkania w sytuacji, w której w piątek po decyzji Sejmu, stawił się w tym budynku, mimo, że nie uznaje legalności działań tej prokuratury" - mówił Sebastian Kaleta z Suwerennej Polski.
Jak dodał, Romanowski chciał wyjaśnić sprawę, w której prokuratura chce mu postawić zarzuty, ale - zaznaczył - w piątek prokuratorzy już wyjechali na weekend.
"Chodzi tylko i wyłącznie o pokazówkę. O pokazanie represji, pokazanie, że stosuje się aparat siły wobec przedstawicieli opozycji, ale ta sprawa ma wiele wątków związanych z bezprawnymi działaniami. Jest nim również fakt posiadania przez posła Marcina Romanowskiego immunitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy" - powiedział Kaleta.
Jak dodał, mimo posiadania drugiego immunitetu "bodnarowcy zdecydowali się go zatrzymać, co pokazuje, że dzisiejszy aparat państwa skupiony jest tylko i wyłącznie na siłowym stosowaniu represji wobec opozycji politycznej w sprawie, która nie ma ku temu podstaw".
"Okoliczności wczorajszego zatrzymania budzą dodatkowe wątpliwości. Różne działania na miejscu podejmowane przez służby pokazują, że po prostu (premier) Donald Tusk i (szef MS) Adam Bodnar wysługują się aparatem siłowym naszego państwa, by realizować swoją chorą żądzę zemsty" - ocenił polityk.
Z kolei polityk Suwerennej Polski Jan Kathak powiedział, że immunitet Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy "ma chronić właśnie tych przedstawicieli przed zakusami władzy, przed rządami autorytarnymi".
Poseł PiS Kazimierz Smoliński mówił, że "bodnarowcy w zasadzie jak lemingi pod przywództwem tuskowodza idą nad przepaść i prowadzą nasze państwo niestety w kierunku państwa autorytarnego". "To widać po działaniach nie tylko w sferze prokuratury, gdzie jest łamane prawo krajowe, ale także międzynarodowe" - ocenił.
Smoliński apelował też do prokuratorów i sędziów, by zatrzymali się "w tym nienawistnym działaniu wobec obecnej opozycji, które prowadzi do łamania praworządności".
Inny poseł PiS Zbigniew Bogucki również wyraził opinię, że doszło do bezprawnego pozbawienia wolności posła. W jego ocenie, immunitet zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy nie jest tożsamy z immunitetem parlamentarzysty.
Bogucki mówił też, że w Prokuraturze Krajowej "urzęduje przebieraniec, patoprokurator (Dariusz) Korneluk". "Dlaczego tak mówię? Bo nie było dochowanej procedury i nie ma zgody Prezydenta RP na odwołanie i powołanie, więc powołanie jest nieskuteczne" - powiedział poseł.
Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk zapowiedział wcześniej w Polsat News, że we wtorek prokuratorzy będą kierowali wniosek o tymczasowy areszt wobec Romanowskiego. Dodał, że posłowi PiS grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Śledztwo dotyczące FS toczy się m.in. w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez ministra sprawiedliwości i urzędników MS, do których należało zarządzanie, rozdysponowanie i rozliczenie środków finansowych pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
Wiceszef resortu sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha w rozmowie z TVN 24 poinformował, że sprawa Funduszu Sprawiedliwości zgromadziła już 400 tomów akt, a Romanowski jest 12. podejrzanym.
Wiceszef MS odniósł się także do kwestii immunitetu Romanowskiego wynikającego z jego członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Myrcha podkreślił, że w tej sprawie ten immunitet nie ma mocy, a kwestia ta została przeanalizowana zarówno w resorcie sprawiedliwości, jak i w prokuraturze. "Ten immunitet chroni w czynnościach związanych z wykonywaniem tego mandatu, czyli w kwestiach wypowiedzi, głosowań, informacji uzyskanych w związku z wykonywaniem tej funkcji i zastosowanie ma poza terytorium kraju" - powiedział. Dodał, że w przypadku konfliktu dwóch immunitetów - krajowego i europejskiego - pierwszeństwo ma immunitet krajowy, który został Romanowskiemu uchylony. (PAP)
rbk/ js/