„Jeszcze tego nie widzisz, ale przez całe swoje życie byłeś na kursie kolizyjnym. Tak naprawdę nie ma z tego powrotu. To nigdy się nie skończy. Tylko jedna rzecz stoi pomiędzy tobą i nim – ja” – mówi w zwiastunie główna bohaterka „Terminator Zero” Eiko, której głosu użycza gwiazda „Rodu smoka”, Sonoya Mizuno. To członkini ruchu oporu, która – jak to bywa w tym słynnym cyklu – cofnęła się w czasie, by spróbować uchronić ludzkość przed atakiem Skynetu.

Wybór daty premiery serialu animowanego „Terminator Zero” nie jest przypadkowy. To właśnie 29 sierpnia 1997 roku doszło do sportretowanego w drugiej części „Terminatora” Jamesa Camerona tzw. Dnia Sądu. Był to dzień, w którym Skynet zyskał samoświadomość i ocenił, że największym wrogiem sztucznej inteligencji jest ludzkość. Aby ją zlikwidować, odpalił głowice nuklearne w stronę Rosji, która odpowiedziała kontratakiem. W filmie „Terminator 2: Dzień Sądu” udało się opóźnić te wydarzenia, które w kolejnych odsłonach franczyzy powracały z zupełnie inną datą. Utarło się jednak, że 29 sierpnia to data oryginalnego Dnia Sądu i właśnie tego dnia swoją premierę będzie miał „Terminator Zero”.

W oficjalnym opisie fabuły „Terminator Zero” czytamy, że żołnierka Eiko zostaje wysłana z misją w czasie, by spróbować odmienić los ludzkości i bronić naukowca o imieniu Malcom Lee. Pracuje on nad nową sztuczną inteligencją, która ma konkurować ze Skynetem. Podczas gdy Malcolm próbuje dojść do zgody z sumieniem w sprawie skutków swojego wynalazku, na niego zaczynają polować zabójcy z przyszłości.

Głosu postaci Malcolma użycza Andre Holland. W serialu usłyszymy również Timothy’ego Olyphanta (dubbinguje Terminatora), Rosario Dawson (Kokoro) oraz Ann Dowd (Prorok). Reżyserem serialu jest Masashi Kudo, a jego scenarzystą i showrunnerem Mattson Tomlin. (PAP Lifee)

kal/moc/