Elbląg/ Zmarł 17-latek, który rowerem wjechał pod auto
Do wypadku doszło w piątek po południu w przemysłowej dzielnicy Elbląga. Oficer prasowy elbląskiej policji Krzysztof Nowacki poinformował PAP, że jadący po ścieżce rowerowej 17-latek wjechał nagle, zza zarośli i pod skosem, na przejście dla pieszych wprost pod samochód osobowy.
"Na tym przejściu nie było ścieżki rowerowej. Rowerzysta nie miał na głowie kasku" – powiedział Nowacki i dodał, że z obrażeniami głowy, wielu narządów i z połamanymi nogami chłopak trafił do szpitala. Tam zmarł. To pierwsza ofiara śmiertelna wypadku drogowego tego lata w regionie.
Nowacki powiedział PAP, że auto osobowe, pod które wtargnął 17-latek, prowadził 65-letni kierowca. Był trzeźwy i na razie nie poniósł żadnych konsekwencji wypadku. Policja uznaje, że rowerzysta wtargnął pod pojazd.
Policja będzie prowadziła w tej sprawie śledztwo pod kątem spowodowania śmiertelnego wypadku drogowego. (PAP)
jwo/ joz/