Kate Beckinsale wyjawiła, że spędziła sześć tygodni w szpitalu
Kate Beckinsale uznawana jest za jedną z najatrakcyjniejszych kobiet w branży rozrywkowej. Brytyjska aktorka, która 26 lipca skończy 51 lat, wciąż zachwyca młodzieńczą urodą i nienaganną sylwetką. Pod regularnie publikowanymi w mediach społecznościowych fotografiami gwiazdy z reguły roi się od zachwytów. Jeden z zamieszczonych przez nią w tym tygodniu wpisów wśród obserwatorów wywołał wszelako mieszane reakcje. Podczas gdy niektórzy fani wyrazili niepokój o stan zdrowia aktorki, która w ostatnim czasie zauważalnie schudła, inni złośliwie komentowali jej figurę.
„Idź i zrób trochę przysiadów. Twój tyłek chyba zdezerterował” – brzmi jeden ze wspomnianych komentarzy. Beckinsale postanowiła odpowiedzieć żartownisiowi. Jak ujawniła, utrata wagi była rezultatem emocjonalnego kryzysu, który mocno odbił się na jej zdrowiu. Aktorka przeżywała bowiem żałobę po stracie bliskiej osoby. „Byłam świadkiem niespodziewanej, szokującej śmierci mojego ojczyma, a w tym samym czasie moja matka zmagała się z rakiem w IV stadium. Z tego powodu sporo schudłam. Spędziłam sześć tygodni w szpitalu, ponieważ żal wypalił mi dziurę w przełyku. Obficie wymiotowałam krwią, a jedzenie sprawiało mi fizyczny ból. (…) Więc nie, nie obchodzi mnie, co sądzisz o moim tyłku” – stwierdziła dobitnie gwiazda „Pearl Harbor”.
Fani natychmiast pochwalili aktorkę za celną ripostę i próbowali dodać jej otuchy. „Niewątpliwie przechodzisz teraz przez bardzo trudny okres. Nie marnuj swojej pięknej energii na idiotów i ich negatywne komentarze. Życzę ci dużo siły” – napisała jedna z użytkowniczek Instagrama. „Jesteś wspaniała. Nawet w najmroczniejszych chwilach emanujesz blaskiem. Wytrzymaj – lepsze dni wkrótce nadejdą” – skomentowała kolejna. „Bardzo współczuję ci z powodu śmierci ojczyma. Sama tego doświadczyłam. Mam nadzieję, że czas uleczy twoje rany. Jesteś silną, inspirującą kobietą. Trzymam za ciebie kciuki i przesyłam mnóstwo wsparcia” – dodał ktoś inny. (PAP Life)
iwo/ag/