Będący główną siedzibą brytyjskich monarchów Pałac Buckingham w Londynie jest otwarty do zwiedzania tylko przez kilka tygodni latem – w tym roku od czwartku do 29 września. Ale oprócz zwykłej trasy, obejmującej 19 sal używanych przez rodzinę królewską do oficjalnych celów, od poniedziałku zwiedzający będą mogli także przejść z przewodnikiem przez wschodnie skrzydło, w tym przez 80-metrowej długości, obwieszony obrazami główny korytarz, używaną do audiencji Salę Żółtą oraz przylegającą do balkonu Salę Centralną.

Będą mogli zwiedzać tę część, o ile zawczasu kupili bilet, bo wszystkie 6000 biletów na tę rozbudowaną trasę – w cenie 75 funtów – wyprzedało się w ciągu kilku godzin od ich udostępnienia do sprzedaży. Otwarcie dla zwiedzających wschodniego skrzydła było inicjatywą króla Karola III. Przez ostatnie pięć lat wschodnie skrzydło pałacu było poddawane pracom renowacyjnym.

Wschodnie skrzydło pałacu powstało w latach 1847-1849, aby pomieścić powiększającą się rodzinę królowej Wiktorii, a jego budowa zamknęła mającą do tego czasu kształt podkowy rezydencję. Aby sfinansować budowę, sprzedano Royal Pavilion w Brighton, nadmorską rezydencję Jerzego IV w stylu orientalnym, a znajdujące się w niej przedmioty, w tym ceramika i meble z kolekcji królewskiej, zostały przeniesione do nowo wybudowanego wschodniego skrzydła.

"Powstanie balkonu w Pałacu Buckingham było pomysłem księcia Alberta (męża królowej Wiktorii – PAP), ponieważ postrzegał go jako sposób na umożliwienie rodzinie królewskiej łączności z ludźmi, i oczywiście dokładnie tak, w pewnym sensie, nadal jest używany przy ważnych okazjach. Zaczęto go używać na bardzo wczesnym etapie panowania królowej Wiktorii, w 1851 roku, gdy żegnano z niego żołnierzy wyruszających na wojnę krymską i witano ich po powrocie" – powiedziała brytyjskim mediom Caroline de Guitaut, inspektor królewskich dzieł sztuki.

Bilety na standardową trasę zwiedzania Pałacu Buckingham, w cenie 61,20 funtów dla osoby dorosłej w przypadku zakupu z wyprzedzeniem, są – z wyjątkiem kilku najbliższych dni – jeszcze dostępne.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

bjn/ zm/