ME koszykarzy U-20 - Miłoszewski: awans do ósemki będzie sukcesem
W grupie A biało-czerwoni zmierzą się w Gdyni z broniącą tytułu Francją (spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 18), trzecią w poprzedniej edycji Grecją (niedziela, 18) oraz piątą Serbią (poniedziałek, 18).
„Szczęście nam nie dopisało, a po losowaniu żartowaliśmy, że w naszej grupie brakuje tylko Hiszpanii. Francja to niezwykle atletyczna drużyna, a Serbia to ubiegłoroczny mistrz Europy do lat 18. Gros złotej ekipy zobaczymy w Gdyni, jej koszykarze mają bardzo duże indywidualne umiejętności. Sporo wiemy o Grecji, oglądaliśmy jej sparingi, to także bardzo silny i prezentujące seniorski basket zespół” – stwierdził w środę na konferencji prasowej w Gdyni Miłoszewski.
Szkoleniowiec kadry dodał, że przed występami reprezentacji młodzieżowych trzeba wypełnić odpowiednie dokumenty do Ministerstwa Sportu i Turystyki oraz podać wynikowe założenia.
„Nie wybiegaliśmy w nich zbyt optymistycznie, bo uznaliśmy, że miejsca 9-12 będą dla nas optymalne. Trzeba było uwzględnić co ci zawodnicy osiągnęli, kiedy występowali w mistrzostwach do lat 16 oraz 18. Wówczas balansowali pomiędzy Dywizją A i B, zatem teraz nie należy spodziewać się eksplozji wyniku i niesamowitej progresji. Realnie patrząc, awans do ósemki będzie bardzo dużym sukcesem, coś powyżej to już mega niespodzianka” – przyznał.
Szkoleniowiec Kinga Szczecin podkreślił, że kluczowe znacznie będzie i tak miał czwarty mecz.
„Po trzech spotkaniach w grupie mamy dzień przerwy i następnie zmierzymy się, zależnie od zajętego miejsca, na krzyż z zespołem z grupy B, gdzie są Izrael, Włochy, Niemcy i Czechy. Zwycięzca znajdzie się w górnej ósemce, przegrany rywalizować będzie o lokaty 9-16. Taki jest system tego turnieju, zatem piąty dzień jest dla wszystkich najważniejszy. Ostatnie miejsce w grupie nie przekreśla szansy na mistrzowski tytuł, a pierwsza pozycja nie gwarantuje medalu” – zauważył.
Do tej pory Polska zorganizowała dziewięć mistrzowskich imprez młodzieżowych w Dywizji A i raz gościła turniej Dywizji B - właśnie w kategorii U-20 mężczyzn, w Warszawie w 2007 r.
Gdynia była już natomiast areną arenę zmagań najlepszych zespołów Europy w kategorii U-20, ale żeńskich. W 2009 roku rywalizację wygrały Francuzki, a Polki zajęły piątą lokatę.
Dwukrotnie rozgrywano nad Wisłą mistrzostwa Starego Kontynentu w kategorii juniorskiej (U-18) - kobiet w Cetniewie w 2000 r., gdy triumfowała Rosja, a Polska byłą trzecia oraz mężczyzn we Wrocławiu w 2011 r. Te ostatnie zakończyły się triumfem Hiszpanów, a biało-czerwoni uplasowali się na szóstym miejscu.
Najczęściej Polska organizowała mistrzostwa w kategorii kadeckiej - mężczyzn raz w 2016 r. w Radomiu, a kobiet pięć razy, w tym pierwsze w tej kategorii w Szczecinie w 1976 roku, gdy wygrała drużyna ZSRR, a biało-czerwone były piąte.
W Radomiu w 2016 r. ze zwycięstwa cieszyli się Hiszpanie mający w składzie… 14-letniego Usmana Garubę i 15-letniego Jaime Pradillę, którzy wywalczyli kilka dni temu z seniorską reprezentacją awans na igrzyska w Paryżu. Polska zajęła wówczas 15. miejsce, a jedynym koszykarzem, który przebił się z kadeckiej ekipy do reprezentacji seniorów jest Andrzej Pluta junior (jako nastolatek trenował i grał w Hiszpanii).
Przed rokiem w ME U-20 koszykarzy w Heraklionie na Krecie reprezentacja prowadzona przez trenera Krzysztofa Szablowskiego zajęła 15. miejsce, wygrywając w ostatnim meczu, którego stawką była przedostatnia pozycja w turnieju, z Estonią 71:62.
To była jedyna wygrana na Krecie Polaków, którzy sportowo nie zdołali utrzymać się w Dywizji A. Z uwagi na fakt, że tegoroczne ME odbywają się w Gdyni na prawach gospodarza, powrócili do elity.(PAP)
md/ olga/ cegl/