Radio Opole » Kraj i świat
2024-07-10, 07:00 Autor: PAP

Ekspertka: trzeba zmienić myślenie o gospodarce wodnej i zacząć traktować ją priorytetowo

Susza w Polsce dawno przestała być zjawiskiem okresowym, a jej skutki coraz częściej dotykają też mieszkańców miast. Profesor Uniwersytetu Łódzkiego Iwona Wagner uważa, że trzeba zmienić myślenie o gospodarce wodnej i zacząć traktować ją priorytetowo. Dodała, że woda to nieodnawialny zasób naturalny.

Jednym z głównych powodów suszy jest globalne ocieplenie. Obecny rok jest kolejnym najcieplejszym w historii pomiarów, a każdy kolejny miesiąc bije rekord temperaturowy w porównaniu do ubiegłych lat.


"Do tej pory ten rok pod względem hydrologicznym i tak jest dosyć łaskawy. Zimą odnotowano okresy zalegania pokrywy śnieżnej, początek wiosny był dość wilgotny, potem nastąpił gorący maj i upalny czerwiec z burzami i intensywnymi opadami. Mimo to mówimy o suszy, która stała się już zjawiskiem powszechnym w naszym kraju" – przyznała prof. Iwona Wagner z Katedry UNESCO Ekohydrologii i Ekologii Stosowanej na Wydziale Biologii i Ochrony Środowiska UŁ.


Wyjaśniła, że wyróżnia się cztery rodzaje suszy: atmosferyczną, rolniczą (glebową), hydrologiczną i hydrogeologiczną. Według naukowców najbardziej niebezpieczna - ponieważ najtrudniej odwracalna - jest susza hydrogeologiczna.


"Wody gruntowe są nadmiernie wyprowadzane na powierzchnię, bo korzystamy z nich w gospodarstwach domowych, przemyśle i coraz częściej też w rolnictwie. Tymczasem jest to wykorzystywanie zasobu, który powinniśmy zacząć traktować jako nieodnawialny. Zasoby wód gruntowych, choć w Polsce uważane za znaczne, odnawiają się w perspektywie kilkudziesięciu a nawet kilkuset lat. Wydobywanie tych wysokiej jakości wód na powierzchnię i wylewanie na szybko parujące trawniki lub wykorzystanie do mycia samochodów to wyjątkowe marnotrawstwo" – oceniła badaczka Uniwersytetu Łódzkiego.


Dodała, że namacalnym efektem suszy są coraz częściej widoczne w Polsce suche koryta rzek, co jeszcze kilkanaście lat temu nie występowało w tej części Europy. "Dzieje się tak nawet na wschodzie kraju, który jest obszarem podmokłym i dotychczas był postrzegany jak swoista gąbka. Teraz nawet na terenach nieuprzemysłowionych poziom wód się obniża i gleba wysycha, głównie ze względu na wysokie temperatury i parowanie" – wskazała.


Skutki suszy dość łatwo przewidzieć. Po pierwsze wiążą się ze wzrostem cen żywności i to nie tylko warzyw i owoców, ale także zbóż, nabiału i mięsa. W niedalekiej przyszłości można jednak spodziewać się też reglamentacji wody, co dzieje się już w południowej części Europy.


Wskazała na Katalonię w Hiszpanii, gdzie na początku tego roku wprowadzono zarządzenie dotyczące ograniczenia zużycia wody. Nakazuje ono ograniczenie w rolnictwie o 80 proc., a w hodowli bydła o 50 proc. "Nietrudno sobie wyobrazić, jak tego typu regulacja wpłynie na produkcję i ceny żywności, a to dzieje się już teraz i wkrótce może dotyczyć także naszego kraju" – zaznaczyła prof. Wagner.


Ale susza odbija się nie tylko na rolnictwie. Większość polskich miast jest zasilanych wodą z wód podziemnych i obniżenie ich poziomu może oznaczać problemy z dostępem do wody pitnej. "Już w tej chwili wydano kilkadziesiąt apeli jednostek samorządu terytorialnego o ograniczenie zużycia wody. Są to prośby o nie podlewanie trawników, nie napełnianie przydomowych basenów i rezygnację z mycia samochodów. Takich apeli co roku jest kilkaset. Na razie to apele, ale w niedalekiej przyszłości możemy się spodziewać obostrzeń i regulacji" – zwróciła uwagę ekspertka.


Dodała, że coraz trudniej będzie też wypoczywać nad wodą. Miejsc do wypoczynku będzie bowiem ubywać z powodu deficytu wody oraz pogarszającej się jej jakości czy nasilenia zakwitów sinic. "To wszystko efekty suszy i wysokich temperatur" – podkreśliła.


W związku z coraz większym deficytem wody badaczka zaapelowała, by zacząć serio myśleć o tym problemie. "Musimy zmienić myślenie o gospodarce wodnej i zacząć ją traktować priorytetowo - zarówno globalnie, z punktu widzenia kraju, ale także samorządowo i lokalnie" – zaznaczyła.


Zwróciła uwagę, że unijna ramowa dyrektywa wodna zobowiązuje państwa członkowskie do zarządzania zlewniowego. Każda zlewnia rzeki to podstawowy obszar do zarządzania przestrzenią i wszystkie decyzje na jej terenie powinniśmy podejmować znając jej bilans wodny.


Jej zdaniem musimy wiedzieć, ile wody trafia do zlewni, jaka jest jej zdolność do jej zatrzymywania, ile wody możemy wykorzystać do konkretnych celów. "Żeby poprawiać dostępność zasobów wodnych, powinniśmy zwiększać ilość lasów, mokradeł i łąk. Na terenach leśnych i rolniczych zaleca się tworzenie oczek wodnych, czyli niewielkich, naturalnych zbiorników z dużą ilością roślin. To niewielkie zmiany, które istotnie mogą poprawić sytuację hydrologiczną. Ostatnio burzliwie dyskutowany projekt rozporządzenia Parlamentu Europejskiego w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych (Nature Restoration Law), to właśnie prawo, którego wdrożenie przy znikomych kosztach, bardzo pomoże w walce z suszą" – przyznała.


Dużo w tym aspekcie mają też do zrobienia samorządy miejskie. W miastach ten problem jest bowiem jeszcze większy, ponieważ woda po każdym deszczu odprowadzana jest betonowymi nawierzchniami do kanalizacji i wyprowadzana poza miasto.


"Miasta muszą zmienić myślenie o wodzie. Każde miasto powyżej 100 tys. mieszkańców ma miejski plan adaptacji do zmiany klimatu, w którym uwzględniona jest tzw. niebiesko-zielona infrastruktura, czyli tereny zieleni i otwartej wody. Problem w tym, że nie wszystkie miasta traktują te zapisy poważnie, a znowu mówimy o niewielkich i relatywnie niedrogich rozwiązaniach, które mogą przynieść bardzo pozytywne skutki, pod warunkiem, że będą wprowadzane powszechnie" – przekonywała prof. Wagner.


Wskazała, że należy odejść od wyrównywania terenu, m.in. przy nowych inwestycjach mieszkaniowych. Kolejne rozwiązanie to rozszczelnienie powierzchni albo nieuszczelnianie nowo powstających w procesie inwestycyjnym. "To proste pomysły z wykorzystaniem różnego rodzaju krat i powierzchni przepuszczalnych, które skierują wodę z opadów do gleby a nie do kanalizacji" – wyjaśniła.


Równe istotne jest zagospodarowanie deszczówki z dachów. "Można pokusić się o zielone dachy, ale to dość drogie rozwiązanie i możliwe do przeprowadzenia głównie w nowym budownictwie. Ale deszczówkę można sprowadzać z dachów do ogrodów deszczowych, do zbiorników, do niecek chłonnych czy do oczek wodnych. To moje ulubione rozwiązanie, ponieważ bardzo sprzyja bioróżnorodności" – tłumaczyła ekspertka.


Kolejnym punktem jest odprowadzanie wody z dróg i ulic, co jest konieczne ze względu na bezpieczeństwo i przejezdność miast. Woda ma trafiać nie tylko do kanalizacji, ale także spłynąć na trawniki, które powinny znajdować się poniżej drogi.


Jak dodała badaczka, najtańsze i najbardziej skuteczne nadal jest sadzenie drzew. Koszt posadzenia jednego drzewa jest relatywnie niski, biorąc pod uwagę, że jego korona, pień oraz system korzeniowy jest w stanie zatrzymać do kilkuset litrów wody. Drzewa poprawiają też strukturę gleby, wspierając retencję glebową. Należy przy tym jednak zapewnić drzewom dostęp do wody opadowej, by nie trzeba było ich podlewać wodą "z kranu".


"To wszystko rozwiązania, które nie generują wielkich kosztów, a mogą znacząco poprawić komfort życia w mieście i skutecznie walczyć z suszą. Ważne jest, żeby były stosowane powszechnie, bo jeden zielony dach i jedno oczko wodne nie rozwiążą coraz bardziej palącego problemu suszy. Konieczna jest zmiana myślenia o wodzie" – podsumowała prof. Wagner. (PAP)


autor: Bartłomiej Pawlak


bap/ agt/ amac/


Kraj i świat

2024-08-06, godz. 09:10 Siemoniak: Nie znalazłem śladów, że Mariusz Kamiński zajmował się uwolnieniem Poczobuta Minister spraw wewnętrznych i administracji i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział we wtorek, że nie znalazł żadnych śladów tego… » więcej 2024-08-06, godz. 09:00 Minister nauki: zaakceptowałem projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym Minister nauki Dariusz Wieczorek 'ostatecznie zaakceptował' projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym i nauce, o czym poinformował we wtorek na antenie… » więcej 2024-08-06, godz. 08:50 Paryż/lekkoatletyka - Kipyoegon jednak ze srebrnym medalem na 5000 m Kenijka Faith Kipyegon, która w poniedziałkowy wieczór w finałowym biegu na 5000 m zajęła drugie miejsce, a następnie została dyskwalifikowana za 'przeszkadzanie'… » więcej 2024-08-06, godz. 08:50 Paryż/lekkoatletyka - Kipyegon jednak ze srebrnym medalem na 5000 m (korekta) Kenijka Faith Kipyegon, która w poniedziałkowy wieczór w finałowym biegu na 5000 m zajęła drugie miejsce, a następnie została zdyskwalifikowana za 'przeszkadzanie'… » więcej 2024-08-06, godz. 08:40 Piłkarska LM - Bodoe/Glimt po raz kolejny rywalem polskiego klubu Norweski zespół Bodoe/Glimt, rywal Jagiellonii Białystok w 3. rundzie eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów, ostatnio dwukrotnie grał z polskimi klubami… » więcej 2024-08-06, godz. 08:40 Gramatyka: Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad ustawą chroniącą dzieci przed pornografią w internecie W Ministerstwie Cyfryzacji eksperci pracują nad specjalną ustawą w sprawie ochrony dzieci przed pornografią w internecie - poinformował w Polskim Radiu 24… » więcej 2024-08-06, godz. 08:20 Z Krakowa wyruszył 59. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej 350 osób wyruszyło we wtorek z Oleandrów w Krakowie w 59. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej. „Wymarsz z Oleandrów, który miał miejsce 110 lat temu, to… » więcej 2024-08-06, godz. 08:10 Szef MON: w strefie ataku w Iraku nie było polskich żołnierzy i cywilnych pracowników wojska W strefie ataku rakietowego w Iraku nie było polskich żołnierzy i cywilnych pracowników Polskiego Kontyngentu Wojskowego - poinformował we wtorek szef MON… » więcej 2024-08-06, godz. 08:00 Paryż - spragnieni olimpijskich emocji kibice po ośmiu latach wrócili na trybuny Jeszcze przed rozpoczęciem igrzysk olimpijskich w Paryżu wiadomo było, że zachwycać będą areny, wśród których są ikoniczne zabytki historyczne, i całe… » więcej 2024-08-06, godz. 07:50 „DGP”: Oddziałom szpitalnym grozi zapaść Placówki w całym kraju łatają braki kadrowe na pediatrii, internie i chirurgii ogólnej. A będzie tylko gorzej - pisze we wtorek „Dziennik Gazeta Prawn… » więcej
16171819202122
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »