Jak wynika z dokumentu, który widziała PAP, grupy polityczne w Parlamencie Europejskim porozumiały się wstępnie co do podziału stanowisk w 24 komisjach i podkomisjach europarlamentarnych. Do obsadzenia są stanowiska 24 przewodniczących oraz 96 ich zastępców od pierwszego do czwartego stopnia.

Role w PE rozdzielane są proporcjonalnie, zgodnie z metodą D'Hondta, co oznacza, że największa co do liczebności grupa może automatycznie liczyć na najwięcej stanowisk. W wyborach do Parlamentu Europejskiego wygrała Europejska Partia Ludowa (EPL), do której należy KO, wprowadzając do izby 188 eurodeputowanych.

Według wstępnych ustaleń w nowym europarlamencie frakcja może liczyć na przewodniczenie łącznie siedmiu komisjom - trzem legislacyjnym: spraw zagranicznych (AFET), rolnictwa (AGRI) i przemysłu (ITRE) oraz trzem nielegislacyjnym, w tym: spraw konstytucyjnych (AFCO), rybołówstwa (PECH), kontroli budżetowej (CONT), a także podkomisji zdrowia (SANTE). W poprzedniej kadencji szefem podkomisji zdrowia był Adam Jarubas z PSL. Poza tym frakcja spodziewa się, że otrzyma co najmniej 29 miejsc wiceprzewodniczących.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP, polska delegacja w EPL będzie chciała się starać o fotel przewodniczącego w komisji przemysłu i energii (ITRE). "Dla nas bardzo istotne w nowej kadencji będą kwestie gospodarcze, energetyczne" - powiedziała europosłanka KO Elżbieta Łukacijewska. "Jesteśmy drugą największą delegacją w Europejskiej Partii Ludowej, nasza pozycja jest w tej kadencji zdecydowanie lepsza, mamy bardzo duże szanse na stanowisko przewodniczącego w ważnej komisji" - podkreśliła.

Pytana o to, czy niemiecka delegacja z CDU, najsilniejsza w EPL, będzie chciała oddać Polakom ważną komisję, Łukacijewska zaznaczyła, że Niemcy także mają swoje priorytety, zależy im m.in. na przeforsowaniu kandydatury ich polityczki Ursuli von der Leyen na drugą kadencję na stanowisku przewodniczącej Komisji Europejskiej. By to się stało, Niemka musi otrzymać w tajnym głosowaniu w PE 361 głosów. Do głosowania może dojść już w przyszłym tygodniu na pierwszej sesji PE w Strasburgu.

Zgodnie z porozumieniem grup socjaldemokraci otrzymają wstępnie szefostwo w pięciu komisjach PE, EKR, do którego należy PiS, w trzech, liberałowie w trzech, Zieloni - dwóch, podobnie jak Lewica.

Stan posiadania tych frakcji może się jednak jeszcze zwiększyć. Wstępne porozumienie bowiem uwzględnia skrajnie prawicową, zainicjowaną przez premiera Węgier grupę Patrioci dla Europy (PdE), która liczy na przywództwo w dwóch komisjach: kultury i transportu. Jak jednak poinformowały PAP źródła w jednej z wiodących frakcji w PE, prawicowe ugrupowanie ma zostać objęte tzw. kordonem sanitarnym, czyli wykluczone z ubiegania się o wiodące stanowiska w europarlamencie.

Po wykluczeniu Patriotów stanowiska w komisjach zostałyby rozdzielone pomiędzy pozostałe ugrupowania. Niewykluczone są wciąż również przetasowania pomiędzy samymi komisjami.

W połowie lipca podczas sesji plenarnej w Strasburgu, inaugurującej nową kadencję Parlamentu Europejskiego, eurodeputowani zadecydują także o obsadzie prezydium - poza stanowiskiem przewodniczącego, które może dostać na drugą kadencję Maltanka Roberta Metsola, wybranych zostanie 14 wiceprzewodniczących oraz pięciu kwestorów. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że polska delegacja w EPL będzie starać się o stanowisko wiceprzewodniczącej. W poprzedniej kadencji stanowisko to piastowała polityczka KO Ewa Kopacz.

Z Brukseli Jowita Kiwnik Pargana i Magdalena Cendro (PAP)

jowi/ mce/ mms/ lm/