"Jako klub składaliśmy poprawki do tej ustawy. Poprawki, niestety, nie przeszły, ale w kolejnym etapie trafi ustawa do Senatu, gdzie przy pomocy naszych senatorów i senatorek będą te poprawki złożone ponownie" - powiedział Kulasek.

Wiceminister podkreślił, że Lewica będzie przekonywać koalicjantów do poparcia ustawy. "Będziemy próbowali przekonać pozostałych koalicjantów, do tego, żeby skoro się tego nie udało przeprowadzić na szczeblach Sejmu, żeby te poprawki były zaakceptowane w Senacie - wyjaśnił. Podkreślił również, że warto się nad tą ustawą pochylić, o czym Lewica od samego początku mówiła jednoznacznie.

Dodał, że jeśli w Senacie również nie uda się przegłosować poprawek, kolejnym etapem będzie nowelizacja ustawy.

W czwartek w mediach pojawił się protest wydawców i dziennikarzy, którzy sprzeciwiają się niekorzystnym dla mediów zapisom w prawie autorskim.

Podczas rozmowy Kulasek wspomniał również o Paulinie Matysiak, która po ogłoszeniu współpracy z posłem PiS Marcinem Horałą nad projektem "Tak dla rozwoju", została zawieszona przez klub i swoja partię.

"Skierowana została przez partię do sądu koleżeńskiego. Sąd zadecyduje, jak to się dla niej skończy" - poinformował Kulasek, i dodał, że Matysiak nie wykazała skruchy i kontynuuje działania nad projektem.

"Uważamy, że współpraca, po tym, co przez osiem lat Prawo i Sprawiedliwość robiło z państwem Polskim, po wszystkich aferach i nadużyciach, nie ma współpracy Lewicy z PiS-em. Każda taka sytuacja, kiedy któryś z naszych polityków będzie chciał iść tą drogą, to nie będzie mu z nami po drodze i będziemy się rozstawali" - podkreślił wiceminister.

Kulasek przyznał, że brak skruchy ze strony Pauliny Matysiak może prowadzić do wykluczenia z partii. (PAP)

pmal/ dki/