Radio Opole » Kraj i świat
2024-06-28, 15:30 Autor: PAP

Paryż – wybór składu na igrzyska spędza sen z powiek trenerowi polskich siatkarzy

"Niezbyt dobrze śpię. Mam duży ból głowy, bo nawet jeśli mam jakiś pomysł na skład, to później jest mecz i znowu pojawiają się wątpliwości" – przyznał trener polskich siatkarzy Nikola Grbic, który po turnieju finałowym Ligi Narodów w Łodzi ma dokonać ostatecznej selekcji 12 zawodników na igrzyska.

Siatkarski turniej olimpijski jest wyjątkowy w porównaniu do innych międzynarodowych imprez nie tylko ze względu na to, że może w nim wziąć udział zaledwie 12 reprezentacji. Są to też jedyne rozgrywki, podczas których w składzie może się znaleźć tylko 12 zawodników, a nie 14 jak to ma miejsce w każdej innej imprezie.


Wybór 12 siatkarzy od lat pozostaje jednym z największych wyzwań szczególnie dla trenerów reprezentacji Polski, ponieważ od dawna biało-czerwoni "cierpią" na urodzaj kandydatów do gry praktycznie na wszystkich pozycjach. Wybór zawsze wiąże się więc z kontrowersjami, tym bardziej że w pięciu ostatnich edycjach igrzysk Polacy, mimo legendarnego już "potencjału ludzkiego", odpadli na etapie ćwierćfinału.


"Niezbyt dobrze śpię. Mam duży ból głowy, bo nawet jeśli mam jakiś pomysł na skład, to później jest mecz i znowu pojawiają się wątpliwości. Tak jest jednak lepiej, bo każdy z zawodników daje z siebie wszystko. Wszyscy są naprawdę zmotywowani, bardzo chcą jechać do Paryża. Dlatego jest mi trudno. Gdyby nie grali dobrze, nie trenowali i zachowywali się źle, byłoby mi łatwiej dokonać selekcji..." – przyznał serbski trener polskiej kadry.


50-letni szkoleniowiec początkowo miał podać ostateczny skład po trzecim turnieju fazy zasadniczej Ligi Narodów, który w dniach 19-23 czerwca Polacy rozgrywali w Lublanie. Jego podopieczni zaprezentowali się jednak na tyle dobrze, że jeszcze bardziej utrudnili trenerowi wybór.


"Na większości pozycji podjąłem już decyzję. Jest jednak kilka, nad którymi muszę się jeszcze zastanowić. Chciałem podać skład po turnieju w Słowenii, ale pomyślałem sobie, że trzy czy cztery dni niczego nie zmienią, a ja dostanę ostateczne potwierdzenie swoich założeń. Jest to dla mnie okazja zobaczyć, jak niektórzy zawodnicy zachowują się w trudnych sytuacjach" – argumentował przesunięcie terminu ogłoszenia składu Grbic.


Dzięki czwartkowemu zwycięstwu biało-czerwonych nad Brazylią (3:1) w ćwierćfinale, Serb ma dodatkowe dwa mecze na podjęcie decyzji. Turniej w Łodzi zakończy się w niedzielę.


Jedną z pozycji, na których szkoleniowiec ma dylemat, jest atak. O ile bezdyskusyjna jest pozycja kapitana Bartosza Kurka, który od lat jest liderem kadry, o tyle w tym sezonie znak zapytania pojawił się obok nazwiska Łukasza Kaczmarka.


30-latek z Krotoszyna w zeszłym roku znakomicie zastąpił w podstawowym składzie sześć lat starszego Kurka, który wówczas był kontuzjowany, prowadząc biało-czerwonych do pierwszego miejsca w LN, złota mistrzostw Europy i kwalifikacji olimpijskiej. W tym sezonie klubowym prezentował się jednak znacznie gorzej, a pod koniec rozgrywek ligowych zmagał się z depresją, opuszczając kilka tygodni treningów i meczów. Jego forma jest więc obecnie daleka od zeszłorocznej.


Dobrze prezentuje się natomiast trzeci z atakujących – Bartłomiej Bołądź. Dyspozycję z klubowych rozgrywek przeniósł na kadrę, wyrastając dość niespodziewanie na poważnego kandydata do olimpijskiego składu.


"+Bołi+ (Bartłomiej Bołądź – PAP) znalazł się w składzie na pierwszy mecz w Łodzi, a nie +Zwierzu+ (Łukasz Kaczmarek – PAP). Wiem, jak ten drugi prezentuje się w ważnych spotkaniach, jest z nami od trzech lat. W zeszłym roku potwierdził swoją wartość. +Bołi+ nie miał wcześniej okazji grać w pojedynku o +być albo nie być+ w jakimś turnieju" – podkreślił Grbic.


"Jestem usatysfakcjonowany tym, że miał 77 proc. skuteczności w ataku, ale to było w fazie zasadniczej przeciwko Serbii. Przy całym szacunku dla rywala, to nie to samo, gdy gra się w ćwierćfinale czy innej potyczce, gdy przegrywasz i odpadasz. Takie warunki stresu i presji będą podczas igrzysk. Od tego będzie zależeć moja decyzja w przypadku tych dwóch atakujących" – dodał trener.


W czwartkowym ćwierćfinale z Brazylią Bołądź nie zagrał w podstawowym składzie, ale dał dobrą zmianę w końcówce kluczowej dla losów spotkania drugiej partii. Skończył praktycznie każdy atak, dołożył do tego mocną, trudną zagrywkę. Wydaje się, że dał trenerowi ostateczny argument na powołanie go do kadry olimpijskiej.


Znaku zapytania można się też dopatrzeć przy pozycji libero. Dotychczas niekwestionowanym numerem jeden był 34-letni Paweł Zatorski, chociaż akces do pierwszego składu konsekwentnie zgłasza sześć lat młodszy Jakub Popiwczak.


W tym roku szanse tego drugiego są tym większe, że Zatorski przez część sezonu klubowego zmagał się z kontuzją biodra. Z tego powodu ominął także początek przygotowań reprezentacji, co wykorzystał gracz Jastrzębskiego Węgla znakomicie prezentując się w dwóch turniejach fazy zasadniczej LN.


Starszy z libero zagrał tylko w turnieju LN w Lublanie i spisał się równie dobrze, co młodszy kolega. To on dostał też szansę od trenera w czwartkowym ćwierćfinale z Brazylią. Może się więc wydawać, że doświadczony zawodnik jest bliżej olimpijskiego składu.


"Rok temu robiłem wszystko tak samo, jak teraz, starałem się, żeby na treningu było jak najlepiej. Miałem swoje do zrobienia. W tym roku, gdy dostaję szansę, to również staram się jak najlepiej ją wykorzystać. Wiadomo, że Paweł przez ostatnie lata był niepodważalnym numerem jeden i ciężko mu się +dobrać do skóry+, jednak ja daję z siebie wszystko. Zobaczymy, jaka będzie ostateczna decyzja szkoleniowca. Wiadomo, że nikt z nas się nie podda" – podkreślił Popiwczak w rozmowie z PAP.


"Trener na początku tego sezonu powiedział nam, że on już nas zna, obserwował nas przez ostatnie dwa, trzy lata. Wie, co potrafimy, jakie są nasze lepsze i słabsze strony. To, jak teraz będziemy się prezentować, jest dla niego jakimś wyznacznikiem, natomiast to nie jest najważniejsze, bo on ma swoją koncepcję" – dodał młodszy z libero.


Zmianą w porównaniu do poprzednich turniejów olimpijskich jest możliwość zabrania przez trenerów dodatkowego, 13. zawodnika. Nie znajdzie się on jednak w kadrze meczowej, a będzie jedynie formą zabezpieczenia na wypadek kontuzji któregoś z pozostałych siatkarzy. W przypadku wywalczenia przez zespół medalu, dodatkowy gracz nie otrzyma własnego krążka.


Według trenera Polaków takie rozwiązanie niczego mu nie ułatwia.


"Mam wiele pomysłów, chociaż dla mnie to i tak nie ma sensu. Prosiliśmy o dwóch dodatkowych siatkarzy w składzie, a pozwolili nam wziąć tylko jednego i to nie na normalnych zasadach. Będziemy mogli z niego skorzystać tylko w przypadku kontuzji. Mam nadzieję, że żaden z zawodników nie dozna urazu, ale powiedzmy, że problemy zdrowotne ma rozgrywający, a dodatkowym graczem będzie środkowy czy libero. Nie wiadomo kto, o ile w ogóle, dozna kontuzji. Inna sprawa – powiedzmy, że ktoś gra gorzej. Zamienimy go na tego dodatkowego zawodnika, ale czy wiemy, jak ten rezerwowy się zaprezentuje? Absolutnie nie. Skład 12+1 nie ma sensu" – podkreślił Grbic.


Bez względu na opinię trenera na temat dodatkowego zawodnika, do 8 lipca musi zrezygnować z czterech siatkarzy, których powołał na turniej finałowy LN w Łodzi. Jednemu z pozostałych będzie natomiast musiał przekazać, że znajdzie się w niewdzięcznej roli rezerwowego.


"Przed nami chyba najboleśniejsza selekcja, mimo że te wcześniejsze etapy zawężania składu też nie były łatwe dla naszej grupy. Dla trenera również na pewno nie było to najprzyjemniejsze" – przyznał Kurek.


Doświadczony atakujący, który po raz czwarty wystąpi w igrzyskach, o ile oczywiście znajdzie się w wąskiej "12", podkreślił jednak, że bez względu na ostateczne decyzje Grbic ma pełne zaufanie polskich zawodników.


"Trener jest znakomitym fachowcem i ma nasze pełne zaufanie. Dobrze wiemy, że robi wszystko, żebyśmy jak najlepiej zaprezentowali się w Paryżu. Tym się kieruje, podejmując wszystkie decyzje. Staramy się nie koncentrować na oczekiwaniu na skład, a raczej robić wszystko krok po kroku, żeby nic nam nie umknęło w trakcie przygotowań do turnieju olimpijskiego" – dodał kapitan polskiej reprezentacji.


Turniej olimpijski siatkarzy rozegrany zostanie w dniach 27 lipca - 11 sierpnia. Biało-czerwoni w grupie B zmierzą się z Włochami, Brazylią oraz Egiptem.(PAP)


Autorka: Monika Sapela


msl/ pp/


Kraj i świat

2024-07-11, godz. 17:40 CNN: Służby USA i Niemiec udaremniły rosyjski plan zamachu na szefa koncernu Rheinmetall (krótka) Służby specjalne USA i Niemiec udaremniły rosyjski plan zamachu na Armina Pappergera, szefa niemieckiego koncernu zbrojeniowego Rheinmetall - podała w czwartek… » więcej 2024-07-11, godz. 17:40 Radni przyjęli uchwałę ws. zgody na prywatyzację piłkarskiego Śląska Wrocław Wrocławscy radni przyjęli w czwartek uchwałę w sprawie zgody na sprzedaż należących do gminy akcji piłkarskiego klubu Śląsk Wrocław. Miasto od kilku… » więcej 2024-07-11, godz. 17:40 Szczyt NATO/ Starmer do Zełenskiego: Ukraina może użyć brytyjskiej broni przeciw celom w Rosji Brytyjski premier Keir Starmer potwierdził w rozmowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, że przekazywana przez Wielką Brytanię broń może być… » więcej 2024-07-11, godz. 17:40 Świętokrzyskie/ Ponad 200 interwencji strażackich w związku z burzami Ponad 200 zgłoszeń otrzymali strażacy w związku z burzami, które w czwartek występują w regionie świętokrzyskim - poinformował rzecznik Komendy Wojewódzkiej… » więcej 2024-07-11, godz. 17:30 Mazowieckie/ Sprzęt do udrażniania dróg oddechowych w miejskich placówkach oświatowych w Ciechanowie W Ciechanowie we wszystkich miejskich szkołach i przedszkolach i w żłobku zamontowano urządzenia do udrażniania dróg oddechowych w przypadku zadławienia… » więcej 2024-07-11, godz. 17:30 Sejm/ Komisja regulaminowa za uchyleniem immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi (krótka) Sejmowa komisja regulaminowa opowiedziała się w czwartek za wyrażeniem zgody na uchylenie immunitetu b. szefowi MON Mariuszowi Błaszczakowi (PiS). Z wnioskiem… » więcej 2024-07-11, godz. 17:30 Kenia/ Na skutek protestów prezydent Ruto zwolnił prawie cały rząd Prezydent Kenii William Ruto zwolnił znaczącą większość rządu, pozostawiając na swoich stanowiskach jedynie wiceprezydenta i ministra spraw zagranicznych… » więcej 2024-07-11, godz. 17:30 MSZ: oddajemy cześć Polakom pomordowanym na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej W 81. rocznicę tragicznych wydarzeń na wschodnich terenach dawnej II Rzeczypospolitej Polskiej, oddajemy cześć Polakom pomordowanym na Wołyniu i w Małopolsce… » więcej 2024-07-11, godz. 17:30 Tour de France - trzecie zwycięstwo etapowe Girmaya, Pogacar wciąż liderem (krótka) Erytrejczyk Biniam Girmay (Intermarche-Wanty) wygrał po finiszu z peletonu w Villeneuve-sur-Lot 12. etap kolarskiego wyścigu Tour de France. Prowadzenie w klasyfikacji… » więcej 2024-07-11, godz. 17:20 W krakowskich szkołach ponadpodstawowych więcej miejsc niż podań W tym roku krakowskie szkoły ponadpodstawowe przygotowały 9,5 tys. miejsc, a otrzymały 7 tys. podań. Oznacza to 2,5 tys. wolnych miejsc, ale liczba ta - jak… » więcej
67686970717273
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »