USA/ Sąd nakazał byłemu doradcy Trumpa stawienie się w więzieniu 1 lipca
Decyzję taką podjął nominowany przez Trumpa sędzia Carl Nichols, który jeszcze w 2022 r. skazał Bannona na czteromiesięczną odsiadkę, lecz jednocześnie zawiesił wykonanie wyroku do czasu rozpatrzenia apelacji. Sąd Apelacyjny w maju jednogłośnie i jednoznacznie podtrzymał wyrok, wobec czego Nichols zdecydował się odwiesić karę.
Bannon zapowiedział, że będzie odwoływał się od decyzji, "jeśli trzeba to nawet do Sądu Najwyższego".
"We wszystkim tym chodzi o jedną rzecz: uciszenie ruchu MAGA (od sloganu wyborczego Trumpa Make America Great Again). Uciszenie konserwatystów, uciszenie prezydenta Trumpa" – powiedział Bannon. "Nie zbudowano żadnego więzienia ani aresztu, które by mnie uciszyło" – dodał.
Bannon - były szef kampanii wyborczej Trumpa, który później pełnił oficjalną funkcję "głównego stratega Białego Domu" - został skazany za odmowę złożenia zeznań i dokumentów przed komisją śledczą Izby Reprezentantów badającą wydarzenia wokół szturmu na Kapitol sympatyków byłego prezydenta 6 stycznia 2021 r. Bannon - wówczas niepełniący żadnej formalnej roli w administracji - był jedną z głównych postaci uczestniczących w naradach i organizowaniu demonstracji, która skończyła się zamieszkami i atakiem na Kapitol. Jeszcze przed demonstracją zapowiadał, że w dniu zatwierdzenia przez Kongres wyników wyborów "rozpęta się piekło".
Polityk zignorował kilkukrotne wezwania do złożenia zeznań, powołując się m.in. na rzekome instrukcje Donalda Trumpa w tej sprawie. Obok Bannona taki sam wyrok za to samo przewinienie usłyszał też wcześniej inny doradca Trumpa Peter Navarro. Navarro już w marcu rozpoczął pobyt w więzieniu w Miami, bo w jego przypadku sąd nie zgodził się zawiesić zastosowania kary na czas rozpatrzenia odwołania.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ sp/