Biało-czerwoni mają rywalizować towarzysko również z zespołami Izraela, Madagaskaru i Belgii. Ten ostatni to grupowy przeciwnik w turnieju kwalifikacyjnym na Węgrzech, który będzie jedyną szansą na zdobycie biletu do Paryża.

"Nie ma to dla mnie znaczenia, że teraz gramy z Belgią i spotkamy się ponownie w kwalifikacjach. To będzie tylko jeden mecz w pierwszej fazie turnieju. Chodzi o to, by grać jak najwięcej z mocnymi zespołami" - powiedział PAP trener Piotr Renkiel, który cztery lata temu wywalczył z reprezentacją awans do igrzysk w Tokio.

Szkoleniowiec nie mógł zabrać do Serbii wszystkich wyselekcjonowanych zawodników ze względu na rozpoczynającą się w fazę play off w ekstraklasie koszykarzy (m.in. zabraknie Karola Gruszeckiego ze Spójni Stargard). Ostatecznie w Nowym Sadzie trenować będą: Adrian Bogucki, Błażej Czerniewicz, Grzegorz Kamiński, Filip Matczak, Filip Put, Michał Samsonowicz oraz olimpijczycy z Tokio: Szymon Rduch i Przemysław Zamojski.

Polki pierwszą batalię o Paryż przegrały minimalnie - w finale turnieju w Hongkongu uległy Azerbejdżanowi 17:18. W Debreczynie będą miały kolejną szansę, a awans z tego turnieju (po 16 drużyn kobiet i mężczyzn) wywalczą trzy najlepsze ekipy.

Na Węgrzech rywalkami biało-czerwonych w grupie są Niemki, Tunezyjki i Ukrainki, ale to może ulec zmianie, bowiem koszykarki z Niemiec grają od 3 maja w drugim turnieju kwalifikacyjnym do IO w japońskim mieście Utsunomiya.

Jeśli wywalczą jako najlepsza drużyna turnieju awans na IO, to skład grupy z Polkami w Debreczynie ulegnie zmianie i rywalkami zespołu trenerki Edyty Koryzny będą Rumunki. Niemki zajmują najwyższe miejsce w rankingu światowym FIBA 3x3 spośród zespołów grających w kwalifikacjach - czwarte.

Koryzna, olimpijka z Sydney, dokonała korekt w składzie w porównaniu do turnieju w Hongkongu. Do Nowego Sadu zabrała dwie młode zawodniczki kadry U-23: Julię Bazan i Aleksandrę Pszczolarską, a oprócz nich Klaudię Gertchen oraz piątkę z Azji: Marissę Kastanek, Klaudię Sosnowską, Aleksandrę Zięmborską, Annę Pawłowską i Weronikę Telengę.

W Serbii Polki, które zajmują 11. miejsce w światowym rankingu FIBA (siódme w strefie europejskiej), zmierzą się w sparingach z Azerbejdżanem i Chile. Następnie w Warszawie podejmą Litwinki (9-11 maja) w ostatnim sprawdzianie przed Debreczynem. 13 maja wyruszą na Węgry, by walczyć o bilety do Paryża.

"Porażka z Azerbejdżanem siedzi w głowach, ale jako przypomnienie. Mamy pamiętać, że trzeba grać tak, by +dobić+ rywala i nie pozwolić mu +wrócić+, gdy prowadzi się zdecydowanie w spotkaniu, tak jak to było w Hongkongu. Nasz cel jest jasny - awans na igrzyska" - powiedziała PAP trenerka kadry, która wcześniej pracowała z drużyną do lat 23 i zdobyła z nią wicemistrzostwo świata w październiku w Lublinie.

Koszykówka 3x3 zadebiutowała na igrzyskach w Tokio, gdzie biało-czerwoni zajęli siódmą lokatę w stawce ośmiu zespołów. Złote medale zdobyły ekipy Amerykanek i Łotyszy. W Paryżu także rywalizować będzie po osiem zespołów kobiet i mężczyzn. Znanych jest już po trzech uczestników, którzy awansowali na podstawie światowego rankingu. Wśród kobiet to: Chinki, Francuzki i Amerykanki, a wśród mężczyzn: Serbowie, Amerykanie i Chińczycy (czwarte miejsce w rankingu, za trzecimi Litwinami, ale liczy się kryterium geograficzne - maksymalnie jedna reprezentacja z danego kontynentu).

Natomiast kwalifikacje wywalczyły w Hongkongu koszykarki Azerbejdżanu i koszykarze Łotwy, czyli mistrzowie olimpijscy z Tokio. W japońskiej Utsonomiyi (3-5 maja), gdzie jednym z arbitrów jest Marek Maliszewski, który otrzymał wcześniej nominację olimpijską (był także w Tokio w 3x3), awans do igrzysk zdobędą najlepsze ekipy wśród kobiet i mężczyzn, zaś w Debreczynie (16-19 maja) rozdane zostaną ostatnie bilety do Paryża - dla trzech czołowych zespołów w obydwu kategoriach.(PAP)

Autorka: Olga Miriam Przybyłowicz

olga/ cegl/ pp/