USA/ Wiceszefowa KE: w kwestii AI świat jest w podobnym punkcie, co po wynalezieniu bomby atomowej
Vestager, wiceszefowa KE odpowiedzialna za konkurencję i technologie cyfrowe, podsumowała w piątek na spotkaniu z dziennikarzami w Waszyngtonie swoją niemal tygodniową wizytę w Stanach Zjednoczonych, skupioną m.in na rozmowach o bezpieczeństwie sztucznej inteligencji. Podczas środowego wystąpienia na Uniwersytecie Princeton porównała potencjalnie rewolucyjne skutki tej technologii do wynalezienia bomby atomowej.
Pytana przez PAP, czy w kontekście "wyścigu zbrojeń" AI Chiny w równym stopniu co Zachód są nastawione na zapewnienie bezpieczeństwa tej technologii, oceniła, że obecnie sytuacja przypomina tę z lat 50. i dyskusje wokół broni jądrowej.
"Myślę, że jesteśmy w podobnym punkcie, jak byliśmy w 1955 r., kiedy świat zaczął się zbierać, by wymyślić, jak sobie z tym poradzić - dzięki czemu mieliśmy potem Traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Dziś mamy nasz 1955 r., bo choć jest potężny pozytywny potencjał związany z AI, są też duże ryzyka" - powiedziała duńska komisarz. Jak zaznaczyła, w latach 50. również świat stał w obliczu zimnej wojny, lecz mimo to "przeciwnicy byli w stanie zebrać się razem, bo rozumieli, że to jest większy problem niż ich animozje". Podkreśliła, że pierwsze kroki w kierunku wyznaczania międzynarodowych zasad wokół użycia sztucznej inteligencji już podjęto, m.in. za pomocą unijnej ustawy o sztucznej inteligencji, kodeksowi G7 czy pierwszej rezolucji Zgromadzenia Ogólnego ONZ na ten temat.
"Myślę, że ta globalna debata na ten temat jest bardziej konstruktywna, niż mogłoby się wydawać (...). I nawet mimo że są ogromne różnice w tym, jak my postrzegamy AI i jak robią to Chińczycy, istnieją szanse porozumienia na temat fundamentów" - dodała.
Relacjonując swoją wizytę w Waszyngtonie i Princeton, komisarz powiedziała, że tematami jej rozmów z kongresmenami i przedstawicielami administracji były m.in. regulacja gigantów technologicznych, rozwijanie potencjałów produkcji półprzewodników i bezpieczeństwo ekonomiczne względem Chin.
Pytana, czego spodziewa się po potencjalnej drugiej kadencji Donalda Trumpa w kontekście współpracy między UE i USA, Vestager wyraziła nadzieję, że przynajmniej w części obszarów obie strony znajdą wspólny język. Wskazała przy tym, że obie partie w Kongresie łączy chęć zajęcia się potęgą firm Big Tech, prywatnością, ryzykiem związanym z AI czy ochroną wrażliwych technologii przed Chinami i innymi rywalami Zachodu. Podkreśliła, że Europa jest dziś w innym miejscu niż w czasie pierwszej prezydentury Trumpa, kiedy ówczesny prezydent ostro krytykował ją za "wykorzystywanie" USA w handlu czy w podejściu do obronności.
"Dziś mamy wojnę w Europie. Mamy wzrost budżetów i zdolności obronnych, by wzmocnić NATO, ale też i europejski przemysł zbrojeniowy. A to tylko jeden z przykładów, gdzie Europa jest w zupełnie innym miejscu niż podczas pierwszej kadencji Trumpa. Więc być może jest tak, że nowa prezydentura Trumpa będzie inna, ale i Europa się zmieniła od tego czasu" - oceniła.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
osk/ kar/