W. Kolarski: to do posłów należy decyzja, a nie do prezydenta, czy skorzystają z rekomendacji komisji ds. wpływów rosyjskich
W ubiegłym tygodniu Sejm odwołał ośmiu członków Państwowej Komisji do spraw badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski w latach 2007-2022. Wcześniej tego dnia komisja ds. rosyjskich wpływów zaprezentowała "raport cząstkowy" z trzech miesięcy swych prac i przedstawiła rekomendacje, aby Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa w związku z uznaniem w latach 2010-14 r. rosyjskiej FSB za służbę partnerską.
Minister w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski zapytany został, czy prezydent powinien wziąć pod uwagę rekomendacje komisji przy zaprzysiężeniu dla Donalda Tuska.
Kolarski podkreślił, że prezydent podjął decyzję, kto jest jego kandydatem na premiera - Mateusz Morawiecki. "Jeśli w najbliższy poniedziałek, 11 grudnia, Sejm nie udzieli wotum zaufania, premier Morawiecki nie uzyska większości, to przechodzimy do drugiego kroku konstytucyjnego. Wtedy Sejm przedstawia swojego kandydata" - przypomniał.
"Komisja i jej cząstkowy raport powinien być brany pod uwagę przez tych, którzy dokonują tej decyzji, czyli przez posłów. To do posłów należy decyzja, a nie do prezydenta, czy skorzystają czy nie skorzystają z tego" - zaznaczył Kolarski.
Minister w KPRP zapewnił, że prezydent będzie szanował decyzję Sejmu. "Jeżeli zostanie powołany przez większość sejmową dany rząd, konkretny premier, to tego premiera pan prezydent niezwłocznie powoła" - zadeklarował.(PAP)
ak/ mrr/