Finlandia/ Manifestacje lewicy i prawicy w Helsinkach w Dniu Niepodległości; policja zatrzymała kilkadziesiąt osób
„To spotkanie lewicowców i prawicowców” – opisywał mediom nadkomisarz Patrik Karlsson ze stołecznej jednostki policji.
„Finlandia nie dla nazistów”; „Nie dla nazioli w Helsinkach”; „Policja to faszyści” – krzyczeli zgromadzeni na stołecznym placu przy głównej arterii miasta, alei Mannerheima. Część manifestantów, prezentując hasła maoistyczne, wyposażona była w czerwone komunistyczne barwy oraz sztandary z sierpem i młotem, a także flagi Palestyny.
By nie dopuścić do bezpośredniego kontaktu z uczestnikami zaplanowanego na wieczór tradycyjnego marszu z pochodniami stowarzyszenia „612”, akcja „Helsinki bez nazistów” została rozwiązana. Jednak demonstranci nie zastosowali się do poleceń funkcjonariuszy. Zatrzymanych zostało około 30 osób – poinformowała policja.
Wcześniej na dworcu kolejowym ujęto kilkunastu zamaskowanych młodych mężczyzn. Mieli przy sobie różnego rodzaju przedmioty, którymi mogli wyrządzić krzywdę innym - przekazały służby nie podając więcej szczegółów, ani co do ich narodowości, ani też przynależności ideologicznej.
W trakcie pochodu „612” widziani byli także członkowie neonazistowskich i antyimigranckich grup oraz ruchów „Żołnierze Odyna” i „Finlandia budzi się” – relacjonowały stołeczne media.
Manifestacje, w których – jak się szacuje brało udział kilka tysięcy osób – zabezpieczały jednostki policji konnej oraz oddziały prewencji.
Z Helsinek Przemysław Molik
pmo/ mal/