Szefowa Europejskiego Banku Centralnego: gdyby Sejm RP podjął uchwałę o postawieniu prezesa NBP w stan oskarżenia, mógłby on zwrócić się do TSUE
„W przypadku, gdyby posłowie byłych partii opozycyjnych rzeczywiście złożyli wniosek wstępny do Sejmu, każdy środek wpływający na Pana zdolność do wykonywania obowiązków Prezesa NBP może, jeśli nie jest zgodny z prawem, wpłynąć na Pana niezależność, a tym samym na niezależność Rady Głównej (EBC - PAP)” – napisała szefowa EBC.
Jak dodała, statut EBC „zapewnia ochronę na wypadek, gdyby Sejm miał następnie podjąć uchwałę o postawieniu Pana w stan oskarżenia, biorąc pod uwagę, że taka uchwała prowadziłaby do automatycznego zawieszenia Pana w czynnościach Prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) i członka Rady Ogólnej EBC”.
Według Lagarde, prezes NBP mógłby zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z prośbą o ocenę zgodności uchwały z prawem.
Z kolei biuro prasowe TSUE w przesłanej wcześniej PAP informacji zwróciło uwagę na opinię i wyrok z 2019 r. dotyczący szefa łotewskiego banku centralnego. Wynika z nich, że niezależność prezesów krajowych banków centralnych podlega szczególnej ochronie.
Opinia rzecznik generalnej TSUE Juliane Kokott, która poprzedzała wyrok brzmiała: "ze stanowiskami członków instytucji UE i z najwyższymi stanowiskami publicznymi w państwach członkowskich nieodzownie łączy się fakt, że osoby zajmujące te stanowiska nie podlegają żadnej kontroli hierarchicznej ani nie mogą być zwolnione z przyczyn odnoszących się do wykonywania ich funkcji".
"W związku z tym uprawnienia represyjne, służące ukaraniu ewentualnego nadużycia władzy ze strony osoby zajmującej takie stanowisko, zasadniczo przysługują albo instytucji, do której ona należy, albo do innej instytucji o równorzędnym statusie w kategoriach konstytucjonalnych" - oceniła niemiecka prawniczka.
W dalszej części Kokott podkreśliła, że "nawet nie starając się zdefiniować w sposób wyczerpujący warunków koniecznych do pełnienia funkcji prezesa banku centralnego, należy stwierdzić, że niezależność jest w każdym razie ich nienaruszalnym jądrem".
21 października w Sejmie RP lider KO Donald Tusk powiedział, że opozycja ma większość, żeby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP Adama Glapińskiego. "W tej chwili dysponujemy większością głosów wystarczającą, aby postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego bardzo poważnego narzędzia dyscyplinującego do odpowiedzialności politycznej, czasami też karnej polityków i funkcjonariuszy najwyższego szczebla" - podkreślił Tusk.
W odpowiedzi na to, premier RP Mateusz Morawiecki stwierdził, że będzie rozmawiać z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku Światowego, Europejskiego Banku Centralnego – aby zwrócić ich uwagę, że zapowiedzi Donalda Tuska i Koalicji Obywatelskiej, to "największy zamach na niezależność banku centralnego".(PAP)
mrf/ jar/