Estonia/ Sprzeciw wobec planu usunięcia grobu wojennego; "ofiary sowieckiego terroru zasługują na spokój"
"Nasza społeczność nadal postrzega ten grób jako pochówek ofiar sowieckiego terroru" - powiedziała dyrektor muzeum miasta Poltsamaa. Wyjaśniła, że zdaniem jej i mieszkańców sowieckie symbole, którymi oznaczono grób, powinny zostać usunięte, jednak on sam powinien pozostać na swoim miejscu.
Hellar Lill, dyrektor Estońskiego Muzeum Wojny, którego eksperci weszli w skład komisji ministerstwa obrony, powiedział, że decyzja o usunięciu mogił i przeniesieniu szczątków na cmentarze nie zależy od tego, kim dane osoby były w trakcie swojego życia. "Jesteśmy skłonni dostarczyć lokalnej społeczności uzasadnienie konieczności przeprowadzenia transferu szczątków. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest ten, według którego szczątki trafią na cmentarz" - wyjaśnił.
Rządowa komisja ds. pomników sowieckich sporządziła w listopadzie listę 322 pomników i nagrobków znajdujących się w przestrzeni publicznej kraju, z których większość wyznaczono do usunięcia lub modyfikacji. W skład komisji weszli eksperci z ministerstw kultury, obrony i spraw wewnętrznych oraz agencji im podległych, takich jak Rada Ochrony Dziedzictwa i Estońskie Muzeum Wojny. Ich tożsamość – ze względów bezpieczeństwa – została utajniona.
Prawo estońskie rozróżnia pomniki z czasów sowieckich na te, w skład których wchodzą zawierające szczątki ludzkie groby, oraz te, które ich nie posiadają. W pierwszym przypadku kwestia ich przeniesienia leży w gestii władz centralnych. Transfer pozostałych pomników sowieckich należy do samorządów.
Z Tallina Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ mms/