Radio Opole » Kraj i świat
2023-02-09, 06:30 Autor: PAP

70 lat temu reżim komunistyczny w PRL wydał dekret podporządkowujący Kościół państwu

70 lat temu, 9 lutego 1953 r., ogłoszono dekret Rady Państwa o obsadzaniu stanowisk kościelnych za zgodą organów państwowych. Miał on być przełomowym punktem ofensywy przeciwko Kościołowi i doprowadzić do jego pełnego podporządkowania władzom komunistycznym.

27 listopada 1952 r. papież Pius XII ogłosił nominowanie arcybiskupa prymasa Stefana Wyszyńskiego kardynałem. Ten gest został powszechnie uznany za symbol poparcia Stolicy Apostolskiej dla asertywnego stanowiska prymasa i episkopatu wobec coraz brutalniejszych represji wobec Kościoła. Na łamach „Trybuny Ludu” reżim wyraził swoją dezaprobatę wobec uczynienia głowy polskiego Kościoła kardynałem. Nominacja miała być nagrodą za „wybielanie antypolskiej i prohitlerowskiej polityki Watykanu, który wspiera imperialistów amerykańskich, kwestionuje prawa Polski do Ziem Zachodnich, służy obcym interesom i ma wyraźne ostrze dywersyjne”. Zapewniano, że naród nie będzie „tolerował pod żadną postacią prób rozsadzania jego jedności”. Prawdopodobnie już pod koniec tego roku Wyszyński otrzymał poufną informację o możliwym aresztowaniu przez reżim. „Sygnałem ostrzegawczym” była także odmowa wydania prymasowi paszportu, aby w Watykanie mógł osobiście odebrać kapelusz kardynalski z rąk Piusa XII. „W Rzymie były wielkie pochody, nieśli transparenty, że ja i kard. Stepinać z Jugosławii nie przyjechaliśmy, bo nas nie puścili. Nieśli nasze portrety. Świat cały i prasa bardzo dużą wrzawę robili” – zapisał Wyszyński tuż po konsystorzu w lutym 1953 r. Kapelusz kardynalski odebrał dopiero cztery lata później.


Wydaje się, że prymas i jego otoczenie nie przewidywali jednak, że komuniści złamią porozumienie zawarte z Kościołem w 1950 r. Na przełomie 1952 i 1953 r. Wyszyński rozmawiał z wicemarszałkiem Sejmu, członkiem Biura Politycznego Franciszkiem Mazurem. Próbował bronić niezależności Kościoła. Mazur żądał dalszych ustępstw, zmierzających do podporządkowania Kościoła władzom, oraz wydania przez episkopat oświadczeń wspierających politykę reżimu. „Na początku 1953 r. relacje państwa z Kościołem były coraz bardziej podgrzewane przez władze komunistyczne, które nie tylko starały się ograniczyć wpływ społeczny Kościoła, ale także całkowicie go od siebie uzależnić” – mówi PAP dr hab. Rafał Łatka, historyk Kościoła z UKSW.


23 stycznia 1953 r. w Sekretariacie Biura Politycznego KC PZPR przyjęto projekt dekretu o obsadzie stanowisk kościelnych i przekazano go Radzie Państwa. Wydany 9 lutego dekret o „tworzeniu, obsadzaniu i znoszeniu duchownych stanowisk kościelnych” dawał przedstawicielom władzy komunistycznej w Polsce prawo kontrolowania oraz unieważniania każdej nominacji i aktu jurysdykcyjnego Kościoła. Stwarzał możliwość zastępowania wiernych Kościołowi duchownych posłusznymi reżimowi „księżmi patriotami”. Był on sprzeczny zarówno z obowiązującą konstytucją, jak i porozumieniem zawartym w 1950 r. między rządem a episkopatem. Po wygnaniu z diecezji katowickiej biskupów śląskich w listopadzie 1952 i „procesie kurii krakowskiej” w styczniu 1953 r. dekret miał być przełomowym punktem ofensywy przeciwko Kościołowi. Zadaniu temu służyło również powołanie w styczniu 1953 r. osobnego XI Departamentu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego zajmującego się Kościołem. Prawo decydowania o sprawach wewnętrznych Kościoła przez władze państwowe obowiązywało już wówczas we wszystkich krajach podporządkowanych Związkowi Sowieckiemu. „Zapisy dekretu oznaczały, że władze musiały wyrazić zgodę na każdą nominację kościelną, od poziomu wikariusza w małej wiejskiej parafii, aż po stanowiska w episkopacie. Widać więc chęć pełnego podporządkowania Kościoła i uczynienia z niego narzędzia działania władz, tak jak działo się to w przypadku cerkwi prawosławnej w Związku Sowieckim” – zauważa dr hab. Łatka.


17 lutego i 3 marca 1953 r. Wyszyński licząc na rozsądny kompromis, znów spotkał się z Franciszkiem Mazurem. Władze komunistyczne nie szukały jednak porozumienia i zażądały publicznego potępienia przez episkopat imperializmu amerykańskiego i zgody na ingerencję w wewnętrzne sprawy Kościoła. „Wychodziłem z wrażeniem, że coś się tu skończyło” – powiedział po spotkaniu z Mazurem. Jak ocenia dr hab. Łatka, Kościół nie zakładał, że władze zdecydują się na tak daleko idący atak. „Zakładano raczej stopniowe próby podporządkowania władzom, ale prymas i episkopat wciąż mieli nadzieję, że władze wycofają się z wprowadzenia tego dekretu w życie. Próby rozmów zakończyły się dopiero wiosną, gdy biskupi zdali sobie sprawę, że nie można liczyć na ustępstwa” – zaznacza badacz.


Odpowiedzią episkopatu na ataki ze strony reżimu było wystąpienie podczas uroczystości ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie. 6 kwietnia prymas mówił, że dekret narusza „wolność biskupów dysponowania kapłanami. Państwo, które upomina się o to, co cesarskie, dziś sięga po to, co Boskie”. Kilka dni później episkopat postanowił, że Wyszyński przygotuje projekt memoriału do władz. Jego tekst został przyjęty 8 maja 1953 r. Odrzucał on możliwość stosowania się do dekretu z 9 lutego i przedstawiał opisy prześladowań i szykan stosowanych wobec Kościoła. Wspominano o usuwaniu religii ze szkół, o politycznej presji, ograniczaniu wydawnictw katolickich, rozbijaniu Kościoła od wewnątrz poprzez tworzenie ruchu tzw. księży patriotów, czy też wymuszaniu na duchownych ślubowań wierności państwu.


Biskupi stwierdzali w memoriale m.in.: „A gdyby zdarzyć się miało, że czynniki zewnętrzne będą nam uniemożliwiały powoływanie na stanowiska duchowne ludzi właściwych i kompetentnych, jesteśmy zdecydowani nie obsadzać ich raczej wcale, niż oddawać religijne rządy dusz w ręce niegodne. Kto by odważył się przyjąć jakiekolwiek stanowisko kościelne skądinąd, wiedzieć powinien, że popada tym samym w ciężką karę kościelnej klątwy. Podobnie, gdyby postawiono nas wobec alternatywy: albo poddanie jurysdykcji jako narzędzia władzy świeckiej, albo osobista ofiara - wahać się nie będziemy. Pójdziemy za głosem apostolskiego naszego powołania i kapłańskiego sumienia, idąc z wewnętrznym spokojem i świadomością, że do prześladowania nie daliśmy najmniejszego powodu, że cierpienie staje się naszym udziałem, nie za co innego, tylko za sprawę Chrystusa i Chrystusowego Kościoła. Rzeczy Bożych na ołtarzu cesarza składać nam nie wolno. Non possumus! [nie możemy - przyp. PAP]”. Sentencja „non possumus” pochodzi z Dziejów Apostolskich: „Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli”.


Episkopat oceniając sytuację, stwierdzał, iż nadal nie uchyla się od zgody na płaszczyźnie porozumienia z 1950 r., pod warunkiem jednak, że władze komunistyczne zmienią swoją politykę wobec Kościoła. Wydarzenia, które nastąpiły we wrześniu 1953 r. - proces kieleckiego biskupa Czesława Kaczmarka i aresztowanie prymasa Stefana Wyszyńskiego, były jednak dowodem na to, że komunistyczny reżim w Polsce realizując sowieckie dyrektywy, nie zamierza tolerować niezależności Kościoła i stosując terror, dąży do jego „upaństwowienia”.


Przesłanie memoriału powtórzył prymas w homilii w Święto Bożego Ciała 4 czerwca: „Nie wolno sięgać do ołtarza, nie wolno stawać między Chrystusem a kapłanem, nie wolno gwałcić sumienia kapłana, nie wolno stawać między biskupem a kapłanem. Uczymy, że należy oddać, co jest Cezara Cezarowi, a co Bożego Bogu. Ale gdy Cezar siada na ołtarzu, to mówimy krótko: nie wolno!”. Niosący pastorał prymasa kleryk Jan Sikorski wspominał: „Była w tych słowach potęga, moc i zdecydowanie. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, jak bardzo zagrożony jest sam prymas. Odbierałem jego słowa jako wyraz tryumfu, a nie kasandryczne proroctwo”. Słów kard. Wyszyńskiego słuchało kilkaset tysięcy osób. Było to jedno z ostatnich wielkich świąt kościelnych w Polsce, któremu prymas przewodniczył przed aresztowaniem. W nocy z 25 na 26 września funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa aresztowali kapłana. Został internowany na ponad trzy lata. Wolność odzyskał 28 października 1956 r. Dwa miesiące później dekret z 1953 r. zniesiono.(PAP)


Autor: Michał Szukała


szuk/ skp/


Kraj i świat

2024-08-01, godz. 08:30 Dolnośląskie/ Bus uderzył w drzewo na trasie S8; dwie ofiary śmiertelne Dwie osoby zginęły a jedna została ranna po wypadku busa na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Pustków Wilczkowski (Dolnośląskie). Auto wypadło z drogi… » więcej 2024-08-01, godz. 08:30 MZ: Od 1 sierpnia zmiany przy wystawianiu recept rocznych Od 1 sierpnia system teleinformatyczny będzie wymagać wprowadzenia na receptach rocznych okresu stosowania i ilości leku do podania - przypomina Ministerstwo… » więcej 2024-08-01, godz. 08:30 Wielkopolskie/ Od piątku wystawa „Co jadano na Ostrowie Lednickim” Ceramika naczyniowa, pobrane próbki różnych pyłków, zbóż i pestek prezentowane będą od piątku w Małym Skansenie przy Ostrowie Lednickim w ramach wystawy… » więcej 2024-08-01, godz. 08:30 Olsztyn/ Po 10 latach przywrócono urząd miejskiego konserwatora zabytków Od czwartku w Olsztynie rozpoczyna działalność biuro Miejskiego Konserwatora Zabytków. Ma m.in. prowadzić gminną ewidencję zabytków i przygotować program… » więcej 2024-08-01, godz. 08:30 Analiza: po szczepionkach przeciw Covid, zawały i udary występowały rzadziej Analiza danych na temat 46 mln dorosłych osób pokazała, że po szczepieniach przeciw COVID-19 spadła liczba zawałów, udarów oraz zakrzepów różnego rodzaju… » więcej 2024-08-01, godz. 08:20 Katowice/ Prawie sto koncertów na sześciu scenach OFF Festivalu Prawie sto koncertów na sześciu scenach zaplanowali organizatorzy OFF Festivalu. Impreza potrwa od 2 do 4 sierpnia 2024 r. w Dolinie Trzech Stawów w Katowi… » więcej 2024-08-01, godz. 08:20 Paryż/lekkoatletyka - męski chód rozpoczął się z półgodzinnym opóźnieniem Z powodu porannej burzy w Paryżu z półgodzinnym opóźnieniem rozpoczął się męski chód na 20 km, pierwsza lekoatletyczna konkurencja igrzysk olimpijkich… » więcej 2024-08-01, godz. 08:00 Paryż/strzelectwo - olimpijska odyseja Ruano Olivy: od wolontariuszki do mistrzyni Podczas igrzysk w Rio de Janiero Gwatemalka Adriana Ruano Oliva była... wolontariuszką. Osiem lat później w Paryżu została mistrzynią w strzeleckiej konkurencji… » więcej 2024-08-01, godz. 07:40 Hermeliński o odroczeniu posiedzenia PKW: taka sytuacja w historii PKW się nie zdarzyła W historii PKW taka sytuacja się nie zdarzyła - powiedział PAP b. prezes PKW, sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński, pytany o odroczenie posiedzenia… » więcej 2024-08-01, godz. 07:40 Ekspertka: rocznie ok. 8-10 tys. przypadków pogryzienia przez zwierzęta podejrzane o wściekliznę Rocznie notowanych jest w Polsce ok. 8-10 tys. przypadków pogryzienia ludzi przez zwierzęta podejrzane o wściekliznę. Odnoszę wrażenie, że zapomnieliśmy… » więcej
92939495969798
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »