Lubuskie/ 50-latka zgubiła się w lesie; pomogli jej policjanci
"Szczęśliwie w tym przypadku kobieta miała przy sobie telefon i była w zasięgu sieci. Wybierając się do lasu pamiętajmy o zasadach bezpieczeństwa. O tej porze roku w lesie szybciej robi się ciemno i łatwo się zgubić, szczególnie jeśli nie znamy dokładnie terenu" – powiedział Ruciński.
O tym, że nie jest trudno zgubić się w lesie przekonała się w niedzielę (2 października br.) 50-latka, która wraz z mężem wybrała się na grzyby w pow. świebodzińskim. Kobieta straciła orientację, przez co nie potrafiła odnaleźć drogi powrotnej do miejsca, w którym weszła do lasu. Na szczęście miała telefon i wezwała pomoc.
"Zgłoszenie było po godzinie 19, na zewnątrz panował już mrok, a temperatura zaczęła szybko spadać. Na miejsce skierowano dwa patrole policji, które rozpoczęły poszukiwania. Mając ciągła łączność z 50-latką i używając świateł pojazdu doświadczeni policjanci po niespełna półtorej godzinie namierzyli 50-latkę" – powiedział Ruciński.
W chwili odnalezienia kobieta była cztery km od miejsca, w którym weszła do lasu. "Gdyby nie zabrany, naładowany telefon sytuacja mogłaby być bardzo niebezpieczna. Pamiętajmy, aby wycieczki do lasu były prowadzone przede wszystkim z głową i zachowaniem podstaw bezpieczeństwa" – zaznaczył policjant.
W Lubuskiem, jak i całym kraju sezon na grzybobranie jest w pełni. Ten region w 49 proc. pokrywają lasy, więc jest gdzie wybrać się po dorodne borowiki, podgrzybki czy maślaki.
Policjanci apelują jednak o rozwagę, by przyjemność nie zmieniła się w nieszczęście i wskazują trzy zasady: pierwsza - nie wybierać się samotnie lub poinformować kogoś gdzie się udajemy i o której godzinie planujemy wrócić; druga - zabrać ze sobą naładowany telefon i na wszelki wypadek latarkę, butelkę wody oraz ciepłe wierzchnie ubranie i trzecia – jeśli nie znamy terenu, nie wchodźmy zbyt głęboko w las oraz zwróćmy uwagę na punkty orientacyjne, by łatwiej odnaleźć drogę powrotną. (PAP)
Autor: Marcin Rynkiewicz
mmd/ mark/