Formuła 1 - Verstappen: potrzebuję dużo szczęścia
Verstappen, który w piątek kończy 25 lat, ma 116 punktów więcej od najgroźniejszego rywala, Charlesa Leclerca z Ferrari i 125 punktów przewagi nad kolegą z zespołu Red Bull, Sergio Perezem.
Holender zostanie mistrzem, jeśli w Singapurze zdoła wypracować co najmniej 138-punktową zaliczkę nad następnym rywalem. Po niedzielnych zawodach na torze w Marina Bay do zakończenia tegorocznej rywalizacji pozostanie tylko pięć wyścigów.
Verstappen ma świadomość, że aby jego plan się powiódł najpierw musi odnieść szóste z rzędu zwycięstwo. Dodatkowo będzie potrzebował innych wyników, aby układanka złożyła się w jego końcowy triumf. Gdy tak się stanie, Holender będzie pierwszym od 20 lat kierowcą, który wywalczy tytuł na długo przez zakończeniem sezonu. Wcześniej sztuki tej dokonał Michael Schumacher, który zdobył w 2002 roku swoje piąte mistrzostwo - sześć wyścigów przed końcem cyklu.
„To trochę nierealne, żeby tak się stało, więc tak naprawdę o tym nie myślę. Potrzebuję dużo szczęścia, żeby to się stało właśnie tutaj. Bardziej nastawiam się na fetowanie w Japonii” - powiedział Verstappen dziennikarzom na torze Marina Bay.
Wyścig w Singapurze jest pierwszym z serii kolejnych startów w Azji. Tydzień później zaplanowane są zawody o Grand Prix Japonii na torze Suzuka. Oba wydarzenia powróciły w tym sezonie po tym, jak zostały wyłączone z kalendarza na dwa lata z powodu pandemii COVID-19.
Verstappen powiedział, że zdobycie mistrzostwa w Japonii byłoby wyjątkowe, ponieważ ma z tego kraju miłe wspomnienia. W Kraju Kwitnącej Wiśni w 2014 roku, mając 17 lat, zadebiutował w Formule 1 podczas piątkowej sesji treningowej, właśnie na torze Suzuka.
Jest to również domowy wyścig dla dostawcy jednostek napędowych Hondy. Firma oficjalnie wycofała się z F1, ale nadal montuje i dostarcza silniki do Red Bulla.(PAP)
mask/ af/