Ukraina/ Władze: na pseudoreferendum głosowanie odbywa się poza komisjami, bez okazywania dokumentów
"Żeby podwyższyć frekwencję, pracownicy +komisji wyborczych+ w asyście uzbrojonych wojskowych Federacji Rosyjskiej zmuszają ludzi do głosowania bezpośrednio w mieszkaniach" - opisuje Hajdaj w serwisie Telegram.
Rosjanie zatrzymują ludzi na ulicy każąc im głosować, a na argument, że ktoś nie ma dokumentu tożsamości odpowiadają: "nie trzeba, my ciebie i tak znamy" - relacjonuje szef regionu.
"Obdzwaniają ludzi. Jeśli ktoś jest zatrudniony, to w razie odmowy przyjścia do +lokalu wyborczego+ grożą mu zwolnieniem. Znajdują nawet tych, którzy wyjechali do Rosji i +zapraszają+, by tam oddali głos" - poinformował Hajdaj.
Jak opisuje, w przemysłowym mieście Ałczewsk niemalże wszyscy mężczyźni zostali przymusowo zmobilizowani i "na froncie mieszkaniec Ałczewska albo już jest w niewoli, albo zginął". Mimo to "w jakiś sposób zagłosuje, może telepatycznie", bo w pseudoreferendum jego "głos zostanie policzony". (https://tinyurl.com/2r5fhzdb).
Od piątku władze okupacyjne w zajętych częściowo przez wojska rosyjskie czterech obwodach na wschodzie i południu Ukrainy przeprowadzają pseudoreferenda w sprawie aneksji tych terenów do Rosji. Głosowania na okupowanych terytoriach obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego mają potrwać do wtorku. (PAP)
ita/ ap/