Piłkarska LK – trener Rakowa: mogę być dumny z drużyny (opinie)
Po meczu 4. rundy Ligi Konferencji Raków Częstochowa – Slavia Praga (2:1) powiedzieli:
Jindrich Trpisovsky (trener Slavii): "Straciliśmy gola w sytuacji, na jaką się przygotowywaliśmy. W drugiej połowie wróciliśmy do gry po wyrównującym golu, ale szybko pozwoliliśmy rywalowi zdobyć kolejną bramkę. Raków grał świetnie w defensywie, ciężko było wypracować okazję bramkową, a rywale stwarzali je po kontratakach i stałych fragmentach. Gospodarze byli lepsi pod wieloma względami, przyznaję to z ciężkim sercem. U siebie musimy zagrać lepiej, więcej walczyć, zwłaszcza w obronie. Była ogromna różnica, zwłaszcza w powietrzu. Trzeba poprawić wszystko, co możemy. Raków wygrał zasłużenie".
Marek Papszun (trener Rakowa): "Mogę być tylko dumny ze swojej drużyny, biorąc pod uwagę skandaliczne sędziowanie. Należały się nam dwa rzuty karny. Były też +mijanki+ przy spalonych, po których Ivi Lopez mógł wyjść dwa razy sam na sam z bramkarzem. Tym bardziej szacunek dla moich piłkarzy, bo potrafili zdominować mocnego rywala. Mogę powiedzieć, że nie jestem do końca zadowolony z wyniku, bo wypracowaliśmy za małą zaliczkę. W szatni przekazałem chłopakom, że gdyby ktoś przed meczem powiedział, że wygramy jedną bramką, to wzięlibyśmy to w ciemno, a teraz jest niedosyt. Czeka nas ciężki mecz w Pradze. Obawiam się tam bardziej sędziowania niż rywala.
- Delegat ma różne uwagi, stawia pod znakiem zapytania rozegranie meczu, bo jakieś wejście jest o 20 centymetrów za wąskie, a nie ma VAR-u. To się nie trzyma kupy. To nie idzie w tą stronę, co trzeba. Są rzeczy, które trzeba przypilnować, a nie czepiać się błahostek. Przyjeżdża jeden delegat i nie ma zastrzeżeń, a drugi ma".(PAP)
gw/ pp/