Ireneusz Raś (KP): uważam, że marszałek Polak popełniła błąd, należy się: "przepraszam"
Poseł Raś w telewizji wpolsce.pl odniósł się do zeszłotygodniowego wpisu marszałek Polak powołującego się na niemieckiego ministra z landu Brandenburgia na temat domniemanego wysokiego stężenia rtęci w Odrze. "Należy przeprosić i powiedzieć, że być może źle zrozumiała kontekst w rozmowie z partnerem z Niemiec" - mówił Raś.
"Mnie nie interesują dywagacje stricte polityczne. Mnie interesuje to, w jakim punkcie jesteśmy, co jest przyczyną tej olbrzymiej katastrofy ekologicznej, której skali nikt nie podważa" - powiedział poseł Raś. Jak ocenił "dobrze, że z lekkim spóźnieniem premier zdymisjonował osoby, które powinny nadzorować stan wód w Polsce, natomiast dalej nie wiemy o przyczynie".
Dodał, że w sprawie kryzysu ekologicznego na Odrze "opozycja stanęła na wysokości zadania i mówi, że dzieje się coś niedobrego". "Gdyby nie głosy opozycji, to pewnie osoby nadzorujące te najważniejsze instytucje, które powinny się zajmować bezpieczeństwem ekologicznym Odry zajmować, nie byłyby zdymisjonowane i ich niekompetencja nie zostałaby ukarana" - zaznaczył Raś.
Marszałek woj. lubuskiego napisała w piątek na swoim profilu na Twitterze: "To jednak prawda. Axel Vogel minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgia w bezpośredniej rozmowie ze mną potwierdził, że stężenie rtęci w Odrze było tak wysokie, że nie można było określić skali. Nie ma jeszcze badań samych ryb. Strona niemiecka ma mieć je jeszcze dziś".
W poniedziałek Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podał, że badanie próbek wody z Odry granicznej po stronie polskiej w woj. lubuskim, prowadzone od 10 sierpnia w sposób ciągły, realizowane przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ, nie potwierdziło obecności rtęci.
Minister środowiska Brandenburgii Axel Vogel pytany był później o ten wpis marszałek Polak. "Ta wypowiedź jest mi absolutnie nieznana. Wskazaliśmy, że stwierdziliśmy w Odrze wysokie wartości pH, które mogą działać toksycznie, nie możemy jednak wyjaśnić, dlaczego" – powiedział Vogel. Nie jest jednak pewne, czy minister odnosił się do kwestii rtęci, ponieważ tłumacz, mówiąc do mikrofonu, nie przetłumaczył pytania polskiego dziennikarza dosłownie. W przetłumaczonym pytaniu nie pada stwierdzenie o skażeniu "rtęcią", a o wodzie, do której nie można włożyć "ręki".
Marszałek Polak pytana w poniedziałek, czy nie należało wspomnieć, że to nie rtęć jest przyczyną śnięcia ryb, odpowiadała, że "były również jeszcze inne informacje o zasoleniu, wzbogaceniu tlenu". "Nie sądziłam, że mam jakieś przygotowywać wypracowania na ten temat (...). Dla mnie w tym dniu, w piątek, gdy nie było żadnych informacji - my dzisiaj to oceniamy, minęło kilka dni - kluczową informacją była zawartość rtęci w wodzie. Pan minister poinformował, że czekają na kolejne badania, że będą badać jeszcze ryby i wiadomo było, że też czekamy na wykonanie badań przez rząd polski" - podsumowała. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
mja/ godl/