Akcja sadzenia warzyw w dołkach golfowych odbyła się w weekend. „Koniec z golfem… nie ma już wody”; ekolodzy domagali się „całkowitego zaprzestania podlewania pól golfowych” - informuje lokalny serwis „Le Populaire du Centre”.

Z kolei grupa nazywająca się „kolektywem Kirikou” w Tuluzie kilka dni temu zalała dołki golfowe cementem. „Chcieliśmy zwrócić uwagę na problem zasobów wodnych” – wskazali aktywiści.

Z powodu suszy i wysokich temperatur w dziesiątkach gmin w całej Francji obowiązują ograniczenia zużycia wody, ale pola golfowe korzystają ze specjalnego zezwolenia i są nadal nawadniane.

„Najwyższy czas, aby zadać sobie pytanie, jakie działania są zrównoważone w świecie stojącym w obliczu kryzysu klimatycznego, i nadać priorytet (tym działaniom), które są niezbędne dla ludzi i (pozostałych) istot żywych. Nie ma sprawiedliwości klimatycznej bez sprawiedliwości społecznej” - podkreślili aktywiści XR w mediach społecznościowych.

z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)

ksta/ akl/