Radio Opole » Kraj i świat
2022-08-16, 16:40 Autor: PAP

Naukowiec: profesjonalny monitoring śmiertelności zwierząt pozwoliłby szybciej poznać mechanizm zanieczyszczenia Odry

Monitoring śmiertelności zwierząt w wodach Odry, jak też profesjonalna metodyka, pozwoliłyby szybciej ustalić mechanizm zanieczyszczenia i sprawniej minimalizować jego skutki - mówi ekolog, prof. Michał Żmihorski z IBS PAN. Trzeba też zakładać, że substancja skażająca rzekę wydostaje się z nurtu do sąsiednich ekosystemów - dodał.

Zanieczyszczenie Odry "nie jest lokalnym problemem, który dotyczy tylko rzeki czy śmierci ryb" - w rozmowie z PAP dr hab. Michał Żmihorski, ekolog i dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży. Jego zdaniem właśnie taki scenariusz, "w którym substancja wpływająca na ryby ma duży potencjał +wychodzenia+ z nurtu rzeki, powinien być rozważany przez władze i służby odpowiedzialne za środowisko".


Mówiąc o ekologicznym kontekście skażenia Odry zastrzegł, iż nadal nie jest znana przyczyna problemu. "W zależności od tego, jakie substancje mogą się znajdować w wodzie, konsekwencje ekologiczne długo- i krótkoterminowe będą drastycznie różne. Bo może być tak, że dana substancja zabija ryby i nie pozostaje w wodzie długo - albo że wywoła skażenie trwające lata" - powiedział.


O tym, że wyniki badań wody pobranej z wrocławskich stawów parkowych i zbiorników wodnych nie wykazały obecności rtęci, poinformował w weekend prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. Obecności rtęci nie potwierdziło też badanie próbek wody z Odry granicznej po stronie polskiej w woj. lubuskim, prowadzone od 10 sierpnia w sposób ciągły, realizowane przez Centralne Laboratorium Badawcze GIOŚ. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapowiedziała z kolei badanie próbek wody z Odry pod kątem 300 potencjalnych substancji.


W rozmowie z PAP prof. Żmihorski mówi, że związek chemiczny zanieczyszczający wodę przedostaje się z rzeki do środowiska, ponieważ martwe ryby są włączane w sieci troficzne (pokarmowe - PAP). Przypomniał, że z Odrą i jej zasobami (m.in. rybami) związanych jest wiele gatunków ptaków, np. kormorany, mewy czy ptaki drapieżne. "Mamy tam również bogatą faunę ssaków, które chętnie zjadają martwe ryby: wydry, norki, tchórze, jenoty czy szopy pracze, a także lisy i dziki, które przebywają i żeruj a w pasie rzecznym. Są to zwierzęta mobilne, które nie ograniczają się do samej doliny rzeki. Jeśli później padną w wyniku zatrucia, to substancje chemiczne obecne w ich ciałach trafiają w nowe miejsca" - mówi prof. Żmihorski.


Ekolog dodał, że wiele gatunków korzysta z okazji i zjada martwe ryby. "Raczej nie mają w sobie mechanizmów ostrzegawczych w stylu: uwaga! To może być trucizna. Dlatego ptaki drapieżne – bieliki, kanie czy myszołowy – często się trują. Niektórzy ludzie szkodzą im zresztą celowo, wykładając zatrutą padlinę" - przypomniał.


Czy wobec niewiadomej przyczyny skażenia Odry można zniechęcić ptaki przed zjadaniem martwych ryb? "Skala przestrzenna tego problemu jest tak duża, że raczej nie jesteśmy w stanie nic zrobić. Znaczna część tych ryb zostanie zjedzona przez drapieżniki" - powiedział naukowiec.


Przypomniał, że część gatunków zwierząt z doliny Odry, np. dziki, jest pozyskiwana łowiecko, zaś 1 września zaczną się polowania na kaczki i łyski. "Część z nich myśliwi zjadają sami, część sprzedają, dzięki czemu w restauracjach można kupić dania z dziczyzny, a w sklepach kiełbasę, np. z dzika. Jeżeli nie wiemy, co za czynnik chemiczny znajduje się w Odrze - to uważam, że jednym z elementów rozsądnego zarządzania katastrofą powinno być ograniczenie pozyskania łowieckiego tych zwierząt. Dopóki nie sprawdzimy, czy to skażenie nie jest niebezpieczne dla ludzi na długą metę" - zaapelował specjalista.


Prof. Żmihorski spędził nad Dolną Odrą wiele lat, prowadząc tam część badań. "Znam dolną Odrę. Dolina rzeczna jest tam bardzo szeroka, miejscami na 1-2 kilometry. Są tam starorzecza, okresowo zasilane wodami powodziowymi, które w porze suchej stają się bezodpływowymi zbiornikami. Tam żyje niesamowity zestaw gatunków ptaków, cennych i ciekawych: różne kaczki, ptaki drapieżne, chruściele, siewki, sowy, gatunki wróblowe związane z trzcinowiskami, mewy czy rybitwy. Trudno powiedzieć, na ile są one zagrożone - ale to, co się obecnie dzieje, ma potencjał oddziaływania na wiele z tych gatunków" - stwierdził.


Naukowiec dodał, że w wodzie obserwowane są nie tylko martwe ryby - pojawiają się też doniesienia nt. wypływu martwych ślimaków. "Tak naprawdę nie wiemy, jak wygląda sytuacja z wodnymi bezkręgowcami – np. chrząszczami czy larwami ważek. Te drobne organizmy, pływające w toni czy żyjące na dnie, są podstawą diety niektórych gatunków ptaków. W zależności od tego, czy te grupy również zostały porażone – problem przeniesie się również na zwierzęta, w tym na różne gatunki ptaków" - zauważył.


"Na szczęście mamy końcówkę sezonu lęgowego i niektóre gatunki, np. siewki, już zaczęły migracje. Nie są też zagrożone młode przebywające w gniazdach – bo już z nich wyszły" - zauważył ekolog. Dodał jednak, że w dolinie Odry przebywają teraz duże stada ptaków wędrownych. "Wiele z nich odżywia się bezkręgowcami, wyłowionymi z dna czy z płytkiej wody. Jeśli te bezkręgowce padły w wyniku zatrucia - zakładam, że wiele gatunków wędrownych ptaków może obecnie cierpieć na brak pokarmu" - powiedział naukowiec.


Zastrzegł jednak, że oficjalnych informacji czy danych z badań na ten temat na razie brakuje.


Dyrektor IBS PAN zaznaczył, że on i inni naukowcy - zainteresowani skalą i skutkami zanieczyszczenia Odry, zauważają brak profesjonalnego monitoringu sytuacji biologicznej. "Docierają do nas głównie doniesienia medialne: że ktoś gdzieś widział martwego bobra, i że służby próbują go zlokalizować i zbadać" - powiedział. "Nie korzystamy ze zdobyczy nauki, żeby zarządzać tą katastrofą w odpowiedni sposób. Nie znam żadnego systemu profesjonalnego monitoringu podwyższonej śmiertelności zwierząt kręgowych w dolinie Odry i jej okolicach. Czy ktoś to monitoruje? A jeśli tak, to czy korzysta z profesjonalnej, systematycznej metodyki, która umożliwia modelowanie statystyczne i ekstrapolacje?" - dodał.


Zdaniem profesora w ocenie sytuacji pomocny niezbędny jest regularny albo losowy sampling (pobieranie próbek - PAP) doliny rzecznej, pozwalający określić np. to, ile ryb zginęło, gdzie i jakie gatunki giną – a jakie nie giną, czy są to osobniki duże, czy małe. Jeśli zaś chodzi o ptaki, to czy ucierpiały bardziej gatunki mięsożerne, typowo rybożerne - czy również roślinożerne. Dobrym pomysłem byłoby też wyjście poza nurt rzeki. Nie wiemy, co dzieje się w przyległych starorzeczach, w zagłębieniach bezodpływowych, gdzie też jest woda, ryby – czy szkodliwy czynnik również tam przenika? Te pytania narzucają się w pierwszej kolejności. Nie znajduję na nie odpowiedzi, śledząc doniesienia służb teoretycznie odpowiedzialnych za stan środowiska" - podkreślił.


Zdaniem prof. Żmihorskiego wspomniany monitoring "pozwoliłby możliwie szybko dowiedzieć się, jaki jest mechanizm zanieczyszczenia, skutki ekologiczne i jak możliwie szybko je minimalizować. W tym temacie można by zrobić dużo więcej i szybciej, niż obecnie".


"Nie wiedząc tego wszystkiego, jesteśmy skazani na bardzo ograniczone wnioskowanie" - podsumował. (PAP)


Anna Ślązak


zan/ agt/


Kraj i świat

2024-07-11, godz. 07:20 Tatry/ Kolejki turystów pod popularnymi szczytami Słoneczna pogoda przyciąga na tatrzańskie szlaki tłumy turystów. Pod popularnymi szczytami tworzą się kolejki oczekujących do wejścia. Tak jest np. pod… » więcej 2024-07-11, godz. 07:20 Sondaż dla "SE": KO - 35,06 proc.; PiS - 33,31 proc.; Konfederacja -13,30 proc.; Trzecia Droga PSL-Polska 2050 - 9,21… Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższą niedzielę, KO - uzyskałoby 35,06 proc. poparcia; PiS - 33,31 proc.; Konfederacja -13,30 proc.; Trzecia… » więcej 2024-07-11, godz. 07:10 Sondaż dla RMF FM i "DGP": Kto winny aferze w Funduszu Sprawiedliwości? B. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, prezes PiS Jarosław Kaczyński i b. premier Mateusz Morawiecki - wśród polityków, których ankietowani obwiniają… » więcej 2024-07-11, godz. 07:10 81 lat temu doszło do kulminacji ludobójstwa na Polakach na Wołyniu 11 lipca 1943 r. ukraińscy nacjonaliści dokonali ataku na polskich mieszkańców 150 miejscowości na Wołyniu. W sumie w latach 1943-45 na Wołyniu, Podolu… » więcej 2024-07-11, godz. 07:10 Krzysztof "Grabaż" Grabowski: Wypisałem się ze sztywnego punk-rockowego garniturku (wywiad) Lider Strachów na Lachy i Pidżamy Porno zagrał dwa koncerty podczas festiwalu 'Rock na bagnie' w Goniądzu. - Jestem wszędzie. Ale wypisałem się ze sztywnego… » więcej 2024-07-11, godz. 07:00 Miał zostać lekarzem, stał się legendą branży modowej. Giorgio Armani kończy 90 lat Jego projekty są synonimem luksusu i włoskiej elegancji w nowoczesnym wydaniu, która skutecznie opiera się przemijającym trendom. Sławę zdobył szyjąc… » więcej 2024-07-11, godz. 06:50 Paryż - Charlie, jedyny koń egipskiej federacji pięcioboju odejdzie na... emeryturę Charlie, jedyny koń treningowy w egipskiej federacji pięcioboju nowoczesnego odejdzie po igrzyskach w Paryżu na emeryturę, bo olimpijska rywalizacja w stolicy… » więcej 2024-07-11, godz. 06:50 Warmińsko-mazurskie/ Blisko 240 interwencji strażaków związanych z burzami Blisko 240 razy wyjeżdżali w nocy warmińsko-mazurscy strażacy, by usuwać skutki burz, które przeszły nad regionem. Strażacy przyznają, że interwencji… » więcej 2024-07-11, godz. 06:50 Kraków/ Wzrosły ceny akademików, ale zainteresowanie studentów nie słabnie Ceny akademików w Krakowie na rok 2024/2025 wzrosły od kilkudziesięciu do ponad 100 zł, ale wciąż są nawet o kilkaset procent niższe niż ceny najmu prywatnych… » więcej 2024-07-11, godz. 06:40 Policja: nagrzany samochód jest jak piekarnik; nie zostawiajmy w środku dzieci i zwierząt W związku z dużymi upałami, policja przypomina, że nie można nawet na krótko zostawiać w nagrzanym aucie dzieci i zwierząt. Już kilkuminutowy pobyt w… » więcej
979899100101102103
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »