Ekstraklasa piłkarska - Stolarczyk: szczęściu też trzeba umieć pomóc
Jagiellonia w czterech meczach obecnego sezonu ekstraklasy zdobyła tylko trzy punkty, pokonując w pierwszej kolejce Piasta Gliwice. Potem przegrała z Widzewem Łódź, Pogonią Szczecin i Radomiakiem Radom. Ten ostatni mecz, przegrany w ostatnich sekundach, białostoczanie kończyli w dziewiątkę, po dwóch czerwonych kartkach.
"W każdym meczu kreujemy sobie sporo sytuacji, ale musimy być konkretniejsi pod bramką. Łatwo mówi się o pechu i szczęściu, ale temu szczęściu też trzeba umieć pomóc. Te trzy porażki były innymi meczami, dały nam inne scenariusze, które wynikały także z charakterystyki rywala" - mówił Stolarczyk na czwartkowej konferencji prasowej, poprzedzającej wyjazd do Częstochowy.
"Potrzebujemy więcej konkretów pod bramką rywala, zimnej krwi przy wykreowanych okazjach. Oczywiście są detale i elementy strategiczne jak zachowanie po stracie piłki. Tego nie da się poprawić w jedną chwilę" - mówił szkoleniowiec.
Charakteryzując najbliższego przeciwnika powiedział, że Raków "nie jest jakimś +monsterem+", tylko drużyną, którą można pokonać. "Mamy plan na to spotkanie i chcemy go zrealizować" - zapewniał Stolarczyk. Zwrócił uwagę, że w minionej kolejce częstochowianie przegrali w Zabrzu. "W polskiej lidze nie ma czegoś takiego jak łatwy teren i łatwy rywal" - mówił.
Białostoczanie wciąż mają trudną sytuację kadrową w defensywie. Niewiadomą jest gotowość do gry w niedzielę Michała Pazdana, do treningów wrócił za to inny kontuzjowany ostatnio stoper, Israel Puerto.
Początek meczu Rakowa z Jagiellonią, w niedzielę o godz. 17.30 w Częstochowie.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ co/