Gwiazdor programów "Top Gear" i „The Grand Tour” wkrótce odejdzie na emeryturę
W styczniu przyszłego roku James May skończy 60 lat. Ten przełomowy moment skłonił go do refleksji nad tym, czy to czas na to, aby zwolnić, czy też jeszcze mocniej przycisnąć pedał gazu. Dziennikarz wybrał tę pierwszą opcję - chce skończyć swoją telewizyjno-motoryzacyjną przygodę. „Gdy zbliżam się do 60. urodzin, coraz częściej towarzyszy mi refleksja, że więcej jest już za mną niż przede mną” - wyznał w rozmowie z Radio Times współprowadzący „The Grand Tour”.
May dodał, że na tę decyzję wpływ miały nie tylko zbliżające się okrągłe urodziny, ale też niedawna śmierć jego przyjaciela. „Mój bardzo bliski przyjaciel zmarł kilka tygodni temu. Wcześniej przeszedł na emeryturę, ponieważ zawsze obawiał się tego, że ludzie w jego rodzinie nie są długowieczni, dlatego chciał mieć czas na gromadzenie doświadczeń. Niestety, kiedy zaczął to robić, zachorował na raka. To go zabiło” - powiedział dziennikarz. Jego zdaniem decyzja o tym, by porzucić pełną sukcesów karierę na rzecz bardziej przyziemnych, prostych przyjemności wymaga odwagi. Ale on jest na to gotowy. „Chcę po prostu mieć miłe życie” - podsumował May.Zapytany wprost o to, czy i kiedy planuje przejść na emeryturę, odparł, że jest to kwestia, którą po cichu rozważa od pewnego czasu. Dokładnego terminu nie podał, ale zaznaczył, że nie jest to bardzo odległa perspektywa.
Zanim jednak James May pożegna się z motoryzacyjnym programem, który z wielkim powodzeniem tworzy wraz z Clarksonem i Hammondem, fani zapewne nie raz zobaczą jego stoicki spokój, który udaje mu się zachować w najbardziej niezwykłych sytuacjach prowokowanych przez jego dwóch kolegów. Przebojowe trio powróci z piątym sezonem show emitowanego na Amazon Prime w 2023 roku. (PAP Life)
mdn/ gra/