Kaczyński: obecnie na Białorusi nie widać sił, które byłyby wstanie obalić Łukaszenkę
"Na razie tam jest tak, że Białoruś jest już zupełnie podporządkowana Rosji. (Alaksander) Łukaszenka za uratowanie swojej władzy zapłacił w istocie niemalże przyłączeniem do Rosji. Oczywiście wykręca się od udziału w wojnie z tego względu, że obawia się, że w razie przegranej Rosji - a on sądzi podobno - że Zachód się w końcu w tę wojnę włączy i to się skończy zupełną klęską" - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński odpowiadając na pytanie o sytuację na Białorusi.
W ocenie Kaczyńskiego obecnie na Białorusi nie widać sił, które byłyby w stanie obalić Łukaszenkę. "Dlaczego ten bunt, który wybuchł w lecie zeszłego roku zakończył się jednak przegraną? Po prostu dlatego, że nie przyłączyły się do tego buntu wielkie zakłady pracy" - mówił prezes PiS.
"Co u nas tak wstrząsnęło komunizmem tak, że on się już nigdy w zasadzie nie podniósł, już nigdy nie wrócił do dawnego kształtu w 80. roku, no bunt wielkich zakładów pracy, ale bunt można powiedzieć połączony" - zaznaczył. "Bo bunt był także ze strony tych grup, które się przedtem buntowały, choćby w marcu 68. roku, a w 70. roku tego połączenia nie było. No i został także - chociaż no powiedzmy sobie w sposób specyficznie wstrzemięźliwy, ale jednak wsparty przez Kościół. Czyli te trzy siły kontestujące komunizm, które przedtem działały zawsze oddzielnie się jakby połączyły i władza się wtedy cofnęła" - powiedział Kaczyński.
Dodał, że nie widać przesłanek, by na Białorusi miało się wydarzyć coś podobnego. "Natomiast być może w Europie będzie się kształtował nowy układ geopolityczny i w ramach tego układu nastąpią też zmiany na Białorusi. Bardzo bym sobie tego życzył, ale nie mogę w tej chwili tego nikomu przyrzekać" - podkreślił.
Jak zaznaczył, chodzi o wojnę w Ukrainie, która - jak podkreślił - jest sprawą w tym momencie niewyjaśnioną. "Musicie państwo pamiętać, że to nie jest tak, jak niektórzy już sądzili, że właściwie wojna jest już zakończona i wygrana przez Ukrainę. Tak w tej chwili, niestety, (...) nie jest" - powiedział Kaczyński.(PAP)
Autorzy: Marcin Chomiuk, Sylwia Wieczeryńska
mchom/ swi/ drag/