Morawiecki: Tusk jest niewiarygodny; PiS równa się skuteczność i sprawczość (krótka2)
Morawiecki w sobotę podczas konferencji w Tczewie odniósł się do pracy szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska w czasach, gdy ten był premierem. "Bardzo często przyjeżdżał do pracy w poniedziałek, często po południu, a wyjeżdżał już w czwartek" - powiedział premier, powołując się na informacje przekazane przez pracowników swojej kancelarii, którzy wcześniej pracowali z Tuskiem.
"Wyjazdy już w czwartek, piątek rano do Gdańska, są na to dowody panie Tusk" - zaznaczył. "Tusk znaczy bieda, Tusk równa się lenistwo i niestety zerowa wiarygodność tego co on robi" - dodał.
"PiS równa się wiarygodność, PiS równa się skuteczność i sprawczość" - przekonywał szef rządu.
Morawiecki powiedział, że podejrzewa, że gdyby "Tusk został dyrektorem fabryki np. Toyoty w Japonii, to po miesiącu fabryka by splajtowała". Zaznaczył, że "trzeba ciężko pracować, aby obniżać podatki, walczyć z inflacją". Dodał, że nie mówi, iż "wszystko jest idealnie", a "bardzo wiele rzeczy trzeba zmienić, naprawić".
Premier podkreślił, że rząd będzie prowadził walkę z inflacją, tak, aby "w ciągu najbliższych miesięcy była w trendzie spadkowym i jest na to duża szansa". Przypomniał o obniżce przez rząd podatku VAT na żywność, "aby była tańsza", choć - jak zaznaczył - "cały czas jest za droga".
Morawiecki przypomniał również tzw. doktrynę Neumanna i słowa byłego szefa klubu PO-KO Sławomira Neumanna. "Sądy dzisiaj, ja Ci gwarantuje - mówi pan Neumann - najlepszy przyjaciel pana Tuska - nie rozstrzygną żadnej sprawy, przed wyborami, żadnej" - zacytował Morawiecki.
Przytoczył także prowokacje dziennikarską z 2012 roku, kiedy "dziennikarz zadzwonił do sądu podając się za pracownika kancelarii Tuska i sędzia obiecał skierowanie sprawy do odpowiedniej osoby". Morawiecki zaznaczył, że trzeba było przypomnieć te "dwie doktryny". "Inaczej bylibyśmy niekompletni w przedstawianiu tego obrazu" - dodał. (PAP)
Autorzy: Adrian Kowarzyk, Krzysztof Wójcik
amk/ kszy/ mrr/