Warszawa/ Podejrzany podczas zatrzymania próbował uciec policjantom i wskoczył do stawu
Do zdarzenia doszło w środę około godziny 16. Policjanci z warszawskiego Mokotowa ustalili, że w podwarszawskich Falentach może znajdować się 27-letni mężczyzna podejrzany o przywłaszczanie samochodów. Funkcjonariusze udali się na miejsce, aby go zatrzymać" - powiedział podkomisarz.
Wskazał, że podczas zatrzymania 27-latek został skuty kajdankami. "Gdy operacyjni prowadzili go do radiowozu, ten podjął próbę ucieczki i wskoczył do pobliskiego stawu" - przekazał policjant.
"Myślał, że ta droga ucieczki mu się opłaci, jednak było inaczej. Policjanci nigdy w takich przypadkach nie odpuszczają i kontynuowali pościg za mężczyzną będącym w wodzie. Do pomocy zostali wezwani funkcjonariusze straży pożarnej" - podkreślił.
Zaznaczył, że w międzyczasie policjanci zgodnie z procedurami powiadomili dyżurnego o zaistniałej sytuacji, który w trybie alarmowym skierował na miejsce dodatkowe siły policyjne. "Podczas próby ucieczki mężczyzna dopłynął do wysepki na środku stawu, gdzie został otoczony. Policjanci mieli go cały czas w zasięgu wzroku i po kilkunastu minutach został zatrzymany" - podał.
"Na miejsce została wezwana również karetka pogotowia, gdzie został przebadany po zatrzymaniu. Trafił do policyjnego aresztu. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje prokurator" - dodał rzecznik mokotowskiej policji.(PAP)
Autor: Bartłomiej Figaj
bf/ jann/